Większość terenu przed domem jest już wyczyszczona. Kontener różności wywieziony. Żeby uzupełnić braki nawiozłam jakieś 6m3 piachu pod planowaną kostkę i 16m3 ziemi.
Wsadziłam trochę roślin, które miałam już nazbierane. No i próbuję jeszcze dokończyć te wykopaliska przed domem. Ale nie wiem, czy jeszcze dam w tym roku radę. Zarastam chwastami i wątrobowcami i nie wiem z czym walczyć najpierw.
Dlatego właśnie cisza u mnie, bo jak nie w pracy to w ogrodzie i tylko późnym wieczorem zerkam co tam u innych słychać.

Kasiu, dużo chcesz posadzić jeżówki Virgin?

Czyli dzialasz
Jak skonczysz oczyszczanie sadzenie bedzie sama przyjemnoscia
Pozdrawiam!

Tak jest! Działam i nie poddaję się!

Jak przychodzi myśl, kiedy ja to czyszczenie skończę, bo za domem jeszcze nie mało zostało i to jeszcze parę lat roboty ... to odganiam tę myśl i próbuję o tym nie myśleć.

Dzięki, Zoja.

Krok po kroczku aby do przodu - dasz rade bedziemy wspierac duchowo

Marysiu nie martw się, mnie też nie raz nachodzą myśli, kiedy ja to wszystko ogarnę, ale mam mały luz, trzeba do tego wszystkiego podchodzić z dystansem, roboty się nie przerobi pozdrowienia zostawiam i powodzenia

Dzięki za wsparcie Dziewczyny.

Gdy tak sobie kopię przed domem, sąsiedzi przechodzą i zagadują. Któregoś dnia przechodzi jakaś pani z psem. Mówimy sobie "Dzień dobry", a potem pani zwraca się do mnie "Ja panią podziwiam, że pani już drugi rok tak tutaj kopie. Ja już bym dawno odpuściła."
Hmm, pomyślałam sobie, wydaje mi się, że przed domem to chyba raczej czwarty niż drugi, a czyszczenie terenu wokół domu to już pewnie z siódmy....

Ale się uśmiałam, rozumiem jednak, że efekty kopania widoczne są

To ja tez podziwiam wytrwaka jestes

A jak Marysia skończy to kopary nam opadną

Gosiu - Efektem kopania są wielkie doły.

Zoja - No cóż, samo się nie zrobi.

Kasiu - Koparka to już u mnie była na początku Próbowałam koparką pozbyć się śmieci, ale to było mało skuteczne, a nawet prowadziło do rozwlekania śmieci po działce. Więc ta metoda została zarzucona.