Kwitnące tylko raz.. nie są okazami zdrowia, ale ładne.

Chorowitki

Największa chorowitka.. a szkoda, bo to piękna róża

Chorowita, kwitnie obficie..



Ta też chorowita, ale po przycięciu trzyma się ładnie.. i o dziwo się nie pokłada.. w tym roku mi się podobają.


Chorowała raz.. ale przycięta do ziemi się poprawiła . To miniatura , po cięciu nisko
wyższa ode mnie ..

Wszystkie pozostałe zachowują się porządnie..

Zdrowa zgrabna


Jak wyżej, bardzo długo trzyma kwiaty.. jedna z faworytek


Mieszane uczucia, ale trzeba ją ciąć nisko.. i będzie fajna..

Faworytka Elmshorn

Kolejna faworyta.. Graham Thomas.. przesadzałam w zeszłym roku.. i się pięknie już odbudowała

Fajna ale kapryśnicą.. dlatego daję jej jeszcze szansę.


I kolejna faworytka.. Nostalgia.. nie mam fajnej fotki ... ale jest odlotowa..

Świeci na rabacie, długo kwitnie.. jak Elmshorn


Bardzo trwały kwiat i nie jest śmieciuchem (jak Pashmina). Brak śmieciuchowania o fajna zaleta


Miała być niska, ale nie jest.. i dobrze, bo piękna nigdy dość..

Pomarańczowe kocham wszystkie, ale Lady jest najlepsza... z urody


róża Hansestadt Rostock - bije rekordy w długości kwitnienia.. i za to ja lubię.. jeszcze u mnie w pąkach dlatego stare zdjęcie.


Tak teraz wygląda..

pomaRAŃCZY cd



I czerwonawa.. też faworytka..

I drugi sezon.. z potencjałem..




Zapomniałam o królowej.. lubię ją ..


I ostatnia.. może coś przegapiłam..



Wyszło mi 31 odmian... a krzaków koło 60.

No to dałam po garach... zamiast spać to róże wrzuciłam..