Elu

ja nie mam cierpliwości do pielenia często więc muszę dużo za jednym podejściem ogarniać
na hortensjach plamki od deszczu chyba, albo przypalenia słońcem. Może zawiniłam podlewaniem w słoneczne dni, a może to efekt tych deszczów - tylko, że na łukowej jest bez tego. Takie piegi są. Zostawiam bo przecież ostatecznie kwiaty i tak zrobią się rdzawe, a chcę na zimę je zostawić.
Dziękuję za pochwały