Kasiu, to wszystko prawda, ale jak tu się integrować, jak nie ma już takich podwórek. Są place zabaw, na których trzeba dzieci pilnować, żeby sobie łbów nie porozbijały huśtawkami, i wypuszczone z teoretycznej uwięzi, gnają od przyrządu do przyrządu, kto pierwszy, i kłótnie o to kto ma na tej bardziej sprawnej oponie powisieć.
Na moim podwórku było 15 dzieci w różnym wieku, a starsi jak zawsze prym wodzili. Ale od rodziców był nakaz. Hałasy tak, bałagan nie. I zanim zaczęliśmy grę w zbijaka, dwa ognie, czy inne pikoty, trzeba było podwórko zamieść. Jedni zamiatali, inni śmiecie zbierali, ale porządek był zawsze. Maluchy pod drzewkiem sadziły babki z piasku, starsi swoje gry uskuteczniali. A mamuśki z okna mogły widzieć co się dzieje, i delikwent niegrzeczny natychmiast był wzywany do domu po "instrukcje".

A dziś nie ma takiej zamkniętej przestrzeni dla dzieci tożsamą z ich miejscem zamieszkania. Stąd początkowo na osiedlach były "paczki z Lelewela przeciwko paczkom ze Staszica", I dzieci pilnowały rewirów. a potem, to już jest jak jest.

taaak święta racja ...buziaki Hanusia Cudowne kwiecie alem się nawąchała spokojnej nocki ..hrrr...

hanka_andrus napisał(a)

Czy to orliki? Piękne! Cały przegląd orlików obejrzałam u mnie goszczą od ubiegłego roku i zachwycają.
Uśmiałam się czytając wierszyk o koszeniu siana miłego dnia.

Twój watek tak przyspieszył, że nie mogę nadrobić w ciągu jednego wieczorka...Kwiatuchy rozbujały się na dobre...Pozdowionka

Właśnie za Hanią to ciężko nadążyć ...Haniu skąd u Ciebie tyle energii,i działka dopieszczona i piesek wyprowadzony i forum obskoczysz i jeszcze Bóg wie co ?
Ja przy Tobie wysiadam ,rabaty zachwaszczone ,doniczki z szałwiami stoją od niedzieli nie posadzone i na forum tez jestem do tyłu

Skąd energia? Sama nie wiem? Są dnie, że jestem oklapnięta, a są takie, że góry przenosić. Ale najwięcej jej mam od pogodnych, ciepłych dni.

Deszczowej atmosfery nie lubię, choć znoszę, ale denerwuje mnie to uwięzienie w czterech ścianach.
A słoneczna aura to mój żywioł. Tylko upałów nie lubię, tak 22 -24 stopnie i dość.

Od zawsze miałam masę obowiązków i praca i dom i działka, a kiedyś jeszcze truskawkowa była, do ogarnięcia; to jak człek w koleiny wpadnie, to ciężko z nich wyjść na równe.

Miłego dnia kobietki.

Nasza Haniusia to taki struś pędziwiatr

Kochane Basie, miłe jesteście! Porównanie mnie do strusia pędziwiatra nie pasujące, bo ja z mym kijaszkiem już nawet podskoczyć za bardzo nie mogę, a co dopiero biegać, ale podobno wśród kierowców jest takie powiedzenie: Wolniej jedziesz szybciej będziesz!

No to ja wolnym krokiem przemierzam swoje ścieżki, no i widać, że skutecznie, skoro takie odczucia macie!

Jaaacie można nurkować

Haniu już wiem albo biała albo różowa ta peonia będzie od Ciebie .Ale orliki masz cudne nie czytałam wszystkiego bo lecę zielsko dziabnąć bo potem nie dam rady Buziole posyłam ---po obrazkach widać ile masz roślin