Coś mi nadgryza pąk edenki. Trudne do uchwycenia: gąsienice, chrabąszcze, coś tam jeszcze żeruje. Chyba stawiam na chrabąszcze???? Jesienią też wygryzły i edenka nie zakwitła powtórnie.
Irenko podziwiam nieustająco piękno w Twoim królestwie ale pracy nie zazdroszczę Przycinarka do brzegów trawnika ciekawa, czy zbiera ściętą trawę?. Ja to robię nożyczkami i w dodatku na kolanach
Pięknie pozdrawiam
Mam jeszcze inny kielichowiec- chiński, ten ma liście podobne do kamelii, zresztą kwiat też. Źle ulokowany, robiłam kilka prób, aby przenieść, ale tak zrosły się jego korzenie, tamaryszka i kaliny, że nie realne.
Ten z bordowymi kwiatami, daje odrosty, wywaliłam 3, następnym razem jeden dla ciebie zostawię.
Tak, tamaryszki w naszym regionie bardzo pospolite.
Z hakonkami jeszcze nie zdążyłam, na razie śniedek i część werben przesadziłam, znowu leje, aż potoki wody i zimno, na dodatek w nocy mają drastycznie spaść temperatury, koniecznie dziś schowam dalie, bo jednak wyłażą, a myślałam, że na amen wykończyłam.
Coś mi się zdaje, że tegoroczne lato będzie kiepskie.
chyba te z ciemnymi liśćmi, one jednak mocne
muszę zerknąć do ciebie, coście tam kupiły
tyle sadziłam tych żonkili i dosłownie mam...1 kwiat
jak będziesz chciała, dam ci kawałek tego białego bodziszka
u mnie w połączeniu z białym orlikiem
Cieszę się mam mnóstwo siewek, dam ci.
U mnie też jedne wysokie, a inne niższe, więc to chyba normalne.
ten sam się posiał przy pergoli i ma ponad metr, ciekawa jestem jaki kolor, na razie jeszcze nie widać
inne kwitną lub są w podobnej fazie
ten sobie tu miejsce znalazł, nie udało się wykopać
ślimaki grasują latam i zbieram
ten pod tamaryszkiem
z reguły, gdzie same się wysieją, najbardziej są dorodne
lubię je bardzo, jak przekwitną, ścinam wszystko do ziemi i odrastają nowe liście i ładnie wyglądają, na jesień bordowe wybarwienie
]
Ela, u mnie na razie mszyca na jednej ketmii. A to na róży na bank szkodnik, jedna została bez liści, muszę oprysk zrobić, aby ją ratować, ale leje i leje.
I ja czekam, kiedy się wygrzebię, ale szanse mizerne.
Ściskam
pontyjskie pachną, ale przy tej pogodzie nie ma jak zanurzyć się w tym zapachu
montana na buku
jedną azalię wielkokwiatową ścięłam do ziemi, bo uznałam że z niej nic nie będzie i jakie zaskoczenie, że wypuszcza nowe, te deszcze chyba to sprowokowały
tą choć powąchałam przed ulewą
Preriowe kojarzą mi się ze swobodą, i nieskończonością
Mój ogród jest taki zakątkowy, nie widać od razu wszystkiego, trzeba się nachodzić
ten orlik super się wkomponował