No właśnie sam organizm mnie wyłącza, nic nie robię. Ale tu z wami klepię, jak nawiedzona. Słucham się.
Odsapnę lepiej, sił nabiorę, chyba przy tych wiatrach mnie wywiało na wskroś.
Irenko czy Ty masz u siebie kostrzewy? Wyczesałam swoje sine, ale nie wszystko da się wyskubać, nie wiem czy ciąć końce, czy to tylko je zeszpeci, jak myślisz?
Z tym jastrzębiem uważajcie, bo niestety ptasia grypa też się szerzy, a wśród dzikiego ptactwa szybciej, mógł zjeść zakażonego ptaka i sam się zakaził, lub zderzył z czymś i u Was padł, ale lepiej zachować ostrożność....
Moje Daniki Irenko też jakieś roztrzepane i rozłożone trochę po tym zalegającym śniegu, też muszę przyciąć, a jeszcze ich nie cięłam wogóle. Mają jakieś trzy , cztery lata. W środku dużo suchego. Zastanawiam się ile je uciąć !?
Powoli się rozkręcam na O. Zaglądam to to to tam, do moich ulubionych ogrodów.
Zimnica, patrzyłam na kwietniowe prognozy i nieciekawe są. Szkoda, bo czekam na słoneczne ciepłe dni.
Psiaki łobuzy, szkoda ptaszków ale cóż przyroda swoimi prawami się rządzi.
Jak już będzie covidowa fala w dół płynęła to jakoś się umówimy na moim ogrodzie. Na powietrzu znacznie bezpieczniej.
Buziaki!