Mimo, że mam sklerozę i mogę pytać 5 razy o to samo.... to avatar pamiętam

Zdrówka!

Agatorek napisał(a)

Współczuję przygody z palcem, całe szczęście dobrze się skończyło. Muszę się zainteresować szczepieniem na tężca, bo ciągle chodzę podrapana, jestem taką ogrodową „pierdołą” .

U mnie z kolei nie ma tygodnia bez nowego siniaka. A to na ręce, a to na nodze, a to - za przeproszeniem - na tyłku. Ostatnio nadziałam się brzuchem na trzonek szpadla i siniak na brzuchu gotowy! Tego jeszcze u mnie nie było...

Pozdrowienia Irenko. Jak się żyje to są i przygody a ogród jednostajnie piękny.

Irenko ja też zawsze czytam

w ogrodzie masz ślicznie -te buki tricolor są piękne -nie wiem ,czemu Ci ich pokrój nie pasuje


współczuję przebojów z palcem ....w życiu bym nie pomyślała,że od kolca róży można tężca dostać ....wydawało mi się ,że skaleczenie i ziemia to droga do niego

Awatorek znam i lubię

jak tym pkp chcecie do Danusi się dostać ? jest tam gdzieś blisko jakiś dworzec ?

Z tym palcem to bym nawet nie pomyślała, że może tak się podziać Awatarek bardzo ładny A po ogrodzie muszę jeszcze trochę pospacerować, bo nie zdążyłam wszystkiego dokładne obejrzeć , tyle tu ładnych zakątków

Kochana ale piękny avatarekogród zachwyca

Irenko co tobie się przydarzyło z palcem to aż niemożliwe by się wydawało a jednak . Kochana zdrówka ci życzę kuruj się
Pozdrawiam

Poszłam sobie w ogród. Wróciłam ok. 21. Postanowiłam wykorzystać to, że się poprzednio nie wylogowałam. Czytam od ostatnich stron. Ta roślina to może cebulowy z irys holenderski? Buki tricolor są piękne. Mam dwa.
Różnią się odcieniem. W ogólnym odbiorze jeden jest bardziej różowy. Ratowałam go. Kiedy po zakupie chciałam posadzić okazało się, że jest nie przekorzeniony. Dałam nowe podłoże, postawiłam w paprociach- blisko węża z wodą. Jesienią poszedł na miejsce stałe. U buków podobają mi się zakończenia gałązek, takie zwiewne. I następująca po oliwce zmiana koloru na docelowy u każdej odmiany. Nie wiem tylko jak jest u złotej, bo tej nie mam.
Przepraszam, że się tak rozpisałam.
Pozdrawiam
Zapomniałam zostawić zachwyt nad zawilcami

Oglądając Twoje fotki nasuwa mi się myśl "piękny busz", co chwilkę widać jakiś tajemniczy zakątek.
Kalina wytworzyła piękne kule.
Współczuje zranionego palca, nigdy nie pomyślałabym, że ukłucie róży może być aż takie niebezpieczne. Dlatego róże kocham jak kwitną, a nie cierpię jak trzeba je przycinać.

Irenko, historia ze ślimakiem ku przestrodze, w całym Twoim bólu jednak dobrze, że mąż uparł się na lekarza, że antybiotyk podany w porę.
Ogród Twój nie tylko przepiękny, uwielbiam też zaglądać, bo masz tak konkretne i zwięzłe porady, rośliny sprawdzone na przestrzeni lat, a jeśli coś odradzasz to biorę sobie do serca.
Buczki Twoje mnie ostatnio zachwycają. Odpoczywaj, mocno ściskam!