Madżenka....energia jest, czas nie i tu bolączka, ale jestem dobrej myśli
O jaki komplement zwiększam populację, jakoś mniej pracy będzie, aż w końcu wyjdzie mi monotematyczny ogród


Kindzia....nic nie posadzone, stoi na stole na pergoli, coby Misia nie zniszczyła; żeby posadzić, muszę zryć rabatę, wywalić miskant cukrowy, oczyścić z rudbekii i firletek, przesadzić jeżówki, brązowe carexy, powiększyć rabatę, a na to trzeba czasu i najpierw porządnie to miejsce namoczyć, bo inaczej nawet łopaty nie wbijesz. W sobotę zaczniemy.

Bogdzia....rośliny w kondycji generalnie, hym mój charakterek, cieszyć się czy martwić dziękuję i wzajemnie zdrówka, bo wiem, że nadal te oczy cię męczą.

kasja83....lubię je bardzo
dumam, gdzie dać 2, co są do przesadzenia, tak na szybciora nie wiem, mus podumać...

Tego kawałka ogrodu w całości z tej strony chyba nie widziałam jeszcze
Fajna tak konstrukcja ...pod pnącza?

No właśnie, pomyślałam to samo co Sylwia, z całkiem innej strony widziany ogród Bardzo ładnie
A zdjęcie rowerka pod domem z tymi drobnymi kwiatkami idealnie nadaje się do wsadzenia w ramkę i na ścianę cudnie po prostu

Ściskam!

I róże Chopin, miło to słyszeć

Twoje roślinki wydaja sie miec Twój charakter i szaleja w ogrodzie, pięknie wyglądaja. Zdrówka dla Was życzę.

Chłód mi nie przeszkadza, odpowiedni ubiór i już. Tylko jestem wolniejsza i czasu muszę mieć więcej.
Tu np. trzeba zerwać darń, do przodu kostrzewy przesunąć, przerzedzić aby berberys Admiration miał miejsce. Przy okazji dereń w inne miejsce, konkretnie na miejsce pięciornika, wywalam go zupełnie.