Dzięki kochana
Muchołówki fajne są, prawda? A jak ta żałobna śpieeeeewa
Wiesz, że u mnie ten las robi za stację postojową dla ptaszorków, ja tylko korzystam
No właśnie Kasiu, tylko po pierwszej dawce. Odwołali drugą z braku szczepionek a wczoraj ogloszono, że mogą przesunąć okres do 2 szcz. do 42 dni Sama nie wiem jak to będzie naprawdę?
Cała natura jest niesamowita, my to tylko obserwatorzy.
Kosy to takie chuliganki, pilnują terytorium ale juz, już zaczynają sobie szukać drugiej połówki
No tak to nam się wszystko, jak mówią dzieci, "pokićkało"
Przecież gdyby ktoś nam powiedział rok temu o takim scenariuszu naszego życia to potraktowalibyśmy to jak pomysł na scenariusz filmowy
Wszyscy czekamy na koniec tej izolacji, tych codziennych kłopotów, tego stresu i wszystkiego co jest z tym związane Wszyscy chcemy normalności. Jeden pozytyw z tego to taki, że niektórzy zaczęli wreszcie doceniać te drobne okruchy codzienności, których dotąd nawet nie zauważali, bo były takie "normalne"
A co do ogrodu to fakt, cieszy w nim wszystko. Na ptaki czasami czekam a czasami łapię w biegu aparat (stoi zawsze na komodzie przy drzwiach tarasowych od strony lasu) kiedy jakieś zauważę. Czasami rzeczywiście jest to zupełny przypadek.
Niestety nie mam w tym przypadku dobrych zdjęć. Udało mi się raz zauważyć wielki ruch w ogrodzie, ale kiedy uruchomiłam aparat to ptaszysko zdążyło już wystraszyć wszystkie ptaki i z gracją wycofać się na z daleka upatrzone pozycje
A teraz ciekawostka ogrodowa. Tego ptaszka można zobaczyć chyba tylko przypadkowo. Na tle kory drzew, gdzie żeruje jest zupełnie niewidoczny. Ja zauważyłam ja sośnie jakiś dziwny ruch i tylko dlatego zaczęłam się jej uważniej przyglądać.
Kolejny ptaszek to piegża. Tak naprawdę te zdjęcia były robione niezbyt dobrym aparatem i dlatego nie są zbyt wyraźne. Mam jeszcze kilka ale są zbyt rozmazane, niestety
Może w tym roku uda mi się ją dobrze sfotografować bo naprawdę na to zasługuje. Na razie tylko