Matko i córko, udało wam się zrobić zdjęcie tego zjawiska. Ja to byłam nieźle wystrachna. Beżowo wszędzie. Klimat jak podczas burzy piaskowej na pustyni.
Takich chmur nie widziałam i raczej nie chciałabym ujrzeć na żywo
Co innego róże, te oglądałabym bez końca, masz ciekawe, przepiękne odmiany. Szkoda tych które nie odbiły. U mnie kilka ruszało od podstawy, szczególnie pnące, ale przeżyły wszystkie.
Aniu, też wolę oglądać róże
Nie wiem czy pamiętasz ale u mńie 3 lata temu wyrywało 30 metrowe brzozy i sosny więc nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki. Tylko przecież my nie mamy żadnego wpływu na to kiedy i gdzie pojawi się nawałnica. Trzeba tylko mieć nadzieję, że nic złego nas nie spotka.
Haha, ale ten komputer zmienia litery miało być obłędnie, wyszło oględnie
Masz rację, „nowości” to często baaaardzo delikatne szczególiki. Oczywiście, czasami kupując dostajemy jakieś pomylone ale mam nadzieję, że kupując w szkółkach posiadających licencje uniknę takich niespodzianek. Z tego powodu wolę kupować róże w doniczkach a nie z gołym korzeniem.