Martyna, ja mam dwa kolory: ten, który widzisz i taki sporo ciemniejszy. Fajnie wyglądaja dopóki kwitną Później niekoniecznie Niby dalej są zielone listki ale .... Sporo wycięłam bo gałązki były poplątane a rozrastały mi się pomiędzy hostami.
Martyna, potwierdzam to co napisała Łucja - uważaj z barwinkiem. Jeśli masz dużą działkę to ok - pod drzewami zajmie cała przestrzeń ani się obejrzysz i pewnie warto tak sobie ułatwić życie, bo jak juz barwinek sie rozrosnie, to raczej niewiele wiecej sie przebije Na małej działce raczej odradzam. Produkuje długie wąsy, któe momentalnei sie ukorzeniają. Mozna go opanowac częstym cięciem, ale wtedy tak sie zagęści że usunięcie takiej kępoy graniczy z cudem. Do tego odrasta jak feniks z popiołów z nawet najmniejszej przeoczonej gałązki.
Jolu piękne te zdjęcia- zbliżenia. Bardzo lubię tak oglądąć roślinki. aż żałuję że jak miałam okazję kupić makro do lustrzanki to mi było szkoda kasy. I niestety ja takich nie mogę zrobić. U mnie całe szczęście gradu chyba nie było, chociaż ja cały dzień aż do wieczora poza domem to nie wiem co tam na działce się działo.
ale barwinek tak pieknie kwitnie wiosną..u moich rodzcow jest na dzialce lesnej i trzyma sie tylko "swojego" poletka, juz od lat
tam sie zagescił i pieknie wyglada ciemnozielony dywan
Ja właśnie chciałam takiego purpurowego i białego. Pomyślałam jeszcze o innej rabacie, takiej co nie idzie wzdłuż ogrodzenia. Gdyby w niej barwinka pposadzić to nie miałby gdzie sie rozrastac, jedynie w trawnik. A trawnik koszony co chwilę. Rósłby z rh i hortkami. Co myślicie?
Są barwinki mniej i bardziej ekspansywne ale z kazdym trzeba uwazac. Mój skutecznie usuwam od ponad 10 lat i ciągle walkę przegrywam , wylazł za płot a teraz wraca znów przez siatke do ogrodu. Mam go dosc i mimo że znajoma ma piekny fiolecik z wywiniętymi płatkami to go nie chce. Nawet randapu się nie boi.