Ale Ci tego teatru zazdroszczę.....wieki całe nie byłam....ostatnio jak dzieci były małe na jakimś przedstawieniu dla Nich

Aż weszłam na stronę teatru zobaczyć na czym byłaś Jolu. Muszę przyznać, że nawet na fotkach ze sztuki te świerki robią wrażenie.
Hm... ja kilkanaście lat nie byłam w teatrze... dziczeje człowiek...

Joluś - dziękuję za Wiliamka. No ładny jest skubany a co dziwne nie ma go już na stronie Austina. W albumie tylko wzmianka na końcu. Chyba się z niej wycofują.

Nie wiem czy u ciebie też tak zimno się zrobiło. Mi drzwi zamarzły w samochodzie. Musiałam suszarką rozmrażać bo WD40 nie pomogło

U nas coś w nocy popruszyło, ale minimalnie, a mrozek trzyma, domowy mi pokazał o 8 rano -6, to znaczy że na rtęciowym na zewnątrz jak nic -8. Teraz pokazuje -3,5, sprawdzę zewnętrzny, jak wyjdę stołówki uzupełnić.

Właśnie przez brak śniegu zrobiłam jednak różom kopczyki. I te duże wahania temperatury, w dzień słońce nagrzewa, w nocy ściska mróz. Niech mają jakąś kołderkę.

Do teatru jeździmy z m latem, jak dzieci są na wyjazdach. Kwadrat gra w lipcu. Na poważne sztuki się nie piszę...