Moni, nie mam już małych dzieci
Kiedy miałam, nawet czasem obiadu nie zdążyłam ugotować. A teraz najmłodszy jest gimnazjalistą, zajmuje się sam sobą. Najwyżej ma czasem pretensje, że z nim w piłkę nie pogram.
Dziś mu się na takie wylewności zebrało, co ze mnie za matka, co z dzieckiem nie gra, hi, hi
Rozumiem doskonale, jeszcze nie dawno też miałam więcej czasu tj 4 lata temu, bo tyle ma mój synek, córcia roczek, ale przez te 4 lata powstawał powoli mój ogród. Jak rodziłam syna, brukowali mi w domu kostkę.
Co nas nie zabije to wzmocni.
A propo dzieci, to cały czas potrafią nas zaskakiwać, pracuje w gimnazjum i nie narzekam na nie
Jolu, gdybym szybciej miała odzyskane "podwórko", trawka by się już zieleniła, a tak sobie planuję na wiosnę
W piłkę nie gram
A dziecko na drutach uczyć się nie chce
Chociaż teraz już nie robię.
Dziś w paincie rysowałam, potrzebowałam ładną kreskę zrobić, proszę dziecko o pomoc, a on mi na to:
-Mamo, w paincie? ja w tym nie robię.
-A w czym?
-W gimpie albo photoshopie
I weź tu nadążaj za młodzieżą.
W szkole się dowiedziałam, że teraz są takie głośniki bezprzewodowe, co przez bluetootch do telefonu się podłącza, na przerwach swojego głosu się nie słyszy
Ostatnio nam zdalnie TV przełączył telefonem z filmu, co z M oglądaliśmy na jakiś filmik na you tube Siedział u siebie w pokoju wtedy i tylko powiedział: sorry, pomyliło mi się. A nam najlepszy moment akcji przeleciał
Dzieciaki szybko się uczą, a painta każdy ma i najprostsze rzeczy można zrobić, photoshopa trzeba deczko ogarnąć, ale popieram i najpierw zainstalować, co do ostatniego szkoda mi czasu.
Przypuszczam że synek wyświadczyłby ci tą przysługę, więcej możliwości.