Asiu, cofnęłam się trochę u Ciebie i chyba to ogrodzenie z listewek będzie u Ciebie dobre. Ja bym tak ostro nie zasłaniała kompostownika, tylko dołożyła drugą komorę, a na zewnątrz dała podobne listewki, jak na ogrodzeniu. Tak, by były atutem. Ja mam 3 komory, jedyne, czego dla estetyki pilnuję, by kompost nie wychodził poza brzeg kompostownika. To sygnał, by zacząć zapełniać kolejną komorę. Wtedy przewalam wszystko do drugiej komory z pierwszej, czyli odwracam do góry nogami. W połowie wybierania pokazuje się cudny kompost, który wyrzucam na rabaty.

Do kompostu musisz mieć bardzo dobre dojście, ja mam na taczkę i mnie z widłami. Musi być wygodnie. Na taczkę kładę grube sito - dostałam od zaprzyjaźnionego pana murarza, przesiewam kompost z grubsza. To, co na sicie zostaje, wrzucam do kompostownika z powrotem. Reszta leci na rabaty. Jak blisko zasłonisz, nie dojdziesz taczką, a trzeba jeszcze wyjechać, wycofać się itd ...
Taczką też dowożę odpady z ogrodu i obornik...
Zobacz Asiu.
Pierwsza fotka z prac majowych. W tyle widać kompostownik.
Deseczki zostawiłam niemalowane, by w naturalny sposób spatynowały.
Z przodu widać krzew forsycji, ale przed skrzynkami. Zasłania widok na kompostownik od strony tarasu:
W maju na jednym zapełnionym kompostowniku nasypałam trochę ziemi i posiałam fasolkę. Rozbierałam go po zbiorach
Czerwiec wokół kompostownika i warzywniaka: