Buzia mi się śmieje, jak pomyślę o sobocie.
Zbyszek zabrał mnie na zakup prezentu urodzinowego. Wybrałam sobie kolczyki i wisiorek na długim łańcuszku. W rewanżu zaprosiłam go do kina

Przy kasie biletowej stwierdził, ze szkoda kasy i on chce jeszcze połazić po Galerii Handlowej, więc "połaziliśmy"
Był sklep meblowy. Oglądaliśmy rogówki, Zbyszek pytał się o możliwość zakupu ratalnego, transportu. Wszystko 0 procent. Więc stałam się w ciągu 15 minut posiadaczką pięknej rogówki. Przywiozą ją do nas w tym tygodniu.

Miało być taniej bez kina, ale chyba się nie udało, hi, hi
A jeszcze pochwalę średniego synka. Od 1 lutego mam kolejnego kierowcę.

Teraz jeszcze Studniówka i matura