Na bylinowej żonkile. I tulipany. Tylko tulipanki miały być inne. Kolorem pasują. Koncepcją nie. Miały być podwójne.
Nie są. Szkoda
Z daleka jednak ładnie je widać...
Rozwiązanie mojego e-Ma, bym się nie potykała o pręty wetknięte w ziemię. Nie mam nawadniania. Rozwijam wąż do podlewania. Pręty zabezpieczają roślinki na rabatach, by wąż nie niszczył roślinek i bym go nie ciągnęła po rabatach. M pozwolił mi je pomalować. Ale jeszcze nie zrobiłam tego. Kiedyś będą prowadnice. Ale jeszcze nie znalazłam nikogo, kto by mi je wykonał.
Tak, kwitną.
Malowałam jeszcze skrzynki warzywne, ale te na mahoń, tak jak były. I balustrady przy ganku.
A na szaro listewki do pergoli.
Zbyszek zrobił mi pergolę do New Dawn
I doszła kolejna część pergoli na płocie. Listewki się skończyły. Znowu trzeba gromadzić. Najlepiej, jak nic nie kazać robić Samo się wtedy robi. Zażegnywał się Zbyszek, ze dostanę tylko jedno przęsło jeszcze, bo on musi sobie z sąsiadem przez płot pogadać. Teraz sam zrobił trzy części. Nie pytam się, bo się rozmyśli
Kupiłam kułeczka do skrzynek. Takich po warzywach. Pomaluję na szaro, dostaną pod spód sklejkę dla wzmocnienia i kółka, wyściełam folią i będą osłonkami dla sezonowych roślin
Ewa, krasnal jest upominkiem, musi troszkę sobie tu postać na deszczu i mrozie
Te żółte kuleczki, to berberys miniaturowy. Szukałam nazwy i teraz nie pamiętam. Jest kilka jego odmian, jeśli chodzi o miniaturki. Bardzo szybko startuje, i późno gubi listki. Wart posiadania
Niezły patent tez nie mam nawadniania i tez ciągnę wąź po rabatach. Trudno. W największe susze dawałam radę z podlewaniem. No ale ja mam zawsze wolne wakacje
Niedawno była dyskusja na temat zejścia z tarasu, które po przedłużeniu rabaty kończyło się w połowie rabaty.
Kostka była, tylko pan złota rączka zajęty. I moje dziecię w ramach nauki i przygotowań do matury zaproponował, że położy nam tę kostkę, twierdząc, że umie to zrobić. Zostawiliśmy go z tym problem, nie mieliśmy nic do stracenia. Dostał do pomocy młodszego brata, by kostkę donosił. Ja robiłam obiad i co chwilę wychodziłam na taras, zerkać, czy dobrze mu idzie. Na koniec zostałam zawołana, by zaakceptować pracę. mamy położoną kostkę. Chodniczek skończony
Dumna jestem z mojego synka
Z prawej strony chodniczka dosiałam trawę.