Bogusiu - sałatka rośnie jak na drożdżach.
Karolinko, Danusiu - świerki na pewno odpadają, bo od murów mojego domku do płotu mam zaledwie 8,4 m. To zbyt duże drzewa na moją mini działeczkę. Uwielbiam drzewa liściaste za ich zmienność kolorów i kwitnienie. Lubię ciągłe zmiany, więc ogród z gatunków iglastych niestety jest dla mnie zbyt monotonny. Wiosna, lato, jesień i zima - ten sam widok - fakt ładny i wiecznie zielony, ale nie do końca dla mnie. Uwielbiam obserwować jak wiosną budzi się życie w nagich gałązkach, które dla niektórych wydają się uschnięte.
Moje klimaty, to kwitnące drzewa owocowe - te ich delikatne płatki białych i różowych kwiatów są fantastyczne. Później przygoda z dojrzewającymi owocami - ciągła zmiana kolorów. To ogród niestety dla pracusia, ale taki właśnie mnie fascynuje.
Mam nadzieję, że w tym roku moje drzewka owocowe dobrze przezimowały i pokażą swoje piękno na wiosnę.

Jestem jakaś staroświecka.