kolejne wspomnienia- tym razem letnie

Piękne zdjęcia, podkolorowane? nieco?

niebarwione troszkę wyostrzone , zdjęcie z różami robione było w bardzo słoneczny dzień, że aż słonko przez nie przeświecało, o ile się nie mylę to liliowiec tez w ten sam dzień fotografowałam

Nareszcie!!! Leje jak z cebra!

Wróciłam do domku, a tu w ogródku niespodzianka





przy takiej pogodzie to jutro się rozwiną


lawenda też obsypana malutkimi pączkami


i widzę, że mój wiciokrzew pierwszy raz zakwitnie

Ale mieliśmy dzisiaj nawałnicę! Gradobicie przez 20 min! Moje roślinki niestety ucierpiały

UUUUUUUU ! Współczuję!

ell napisał(a)

Ale mieliśmy dzisiaj nawałnicę! Gradobicie przez 20 min! Moje roślinki niestety ucierpiały

wiem co to znaczy. U nas w sumie grzmiało całe popołudnie, a spadło kilka kropel. Może to i lepiej....

Przez tą burzę miałam też kłopot z internetem, ale na szczęście już jest.


dobrze, że blisko jest płot, bo inaczej na pewno by się połamały


moje nowe hosty podziurawione


poziomki się jakoś wyliżą


po oględzinach - chyba nie będzie tak źle, ale napędził mi stracha


brak kwiatków na kwiatkach

Jutro podobno też mają być burze z gradem.

No szkoda każdej rośliny.
Dziś pokazałem swoim gościom zdjęcia z Poniedziałku Wielkanocnego - kopara im opadła

Z tego wszystkiego to i tak mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia. Do godz. 14tej była piękna słoneczna pogoda, która pozwoliła nam przeprowadzić akcję sprzątania naszego Krzyszkowickiego Lasu.
Niestety frekwencja była kiepska - może jutro jeszcze ktoś przyjdzie i choć jeden worek śmieciorów pozbiera. Do boju ze śmietniskiem stanęły tylko trzy rodzinki, ale za to w pełni uzbrojone. W efekcie po trzech godzinach morderczej pracy i gonieniu po wąwozach wypełniliśmy kontener, o który walczyliśmy z gminą i nadleśnictwem, oraz MPO przez cały rok. Zmęczeni - ale zadowoleni.