myszorek
20:21, 14 kwi 2015

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 1772
Jestem, jestem i mam problem ogrodowy. Z dwustu żurawek zostało mi pewnie z 50. Reszta zjedzona. Pędraki. Sporo innych bylin padło również ich ofiarą. Mimo oprysków dursbanem. W zeszłym roku były straty, ale nie tak ogromne. Wszystko, co zostało posadzone z dużą domieszką próchnicy padło. Ostróżki, rozchodniki, trzmielina, nawet w dużej mierze lawenda. Nie ma rady. Moja praca w kierunku ogrodu z bylinami jest bez sensu. Poszła na marne. Wkoło pola i nieużytki, łąki, a to dziadostwo tylko wyczuje kawałek próchna i już jest. Kilka ostatnich dni i to co się dzieje skłoniło mnie do przemyśleń i do podjęcia decyzji znacznej reorganizacji ogrodu. Naprawdę znacznej. Muszę to wszystko przemyśleć na nowo. Z pewnością chciałabym zostawić trawy i carexy, bukszpan, cis, cyprysiki, irgę, hosty, hortensje, złote tawułki. Nie będzie łatwo. Muszę szukać roślin do dużych, połaciowych nasadzeń o zróżnicowanej strukturze i kolorze.Pomyśleć o ciekawych drzewach i krzewach. Ciężko będzie znaleźć czas na zakładanie wszystkiego od nowa i pielęgnację tego co już jest. Nie wiem, jak to zrobię, ale jestem załamana.
To tyle smutków. Pozdrawiam jak zwykle wszystkich zaglądających, piszących i tych w ukryciu.
To tyle smutków. Pozdrawiam jak zwykle wszystkich zaglądających, piszących i tych w ukryciu.
____________________
ogród zmyślony
ogród zmyślony