myszorek
23:33, 14 maj 2011

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 1772
Zbysiu Ty się z ugoru nie śmiej, bo dostaniesz czerwoną kartkę
Dziękuję za komplementy i zapraszam do mnie z pomysłami
Aniu, gorzej jeśli tylko od pompy się zacznie i na marnym wodoleju skończy
Meldunek z dzis:
-kolejny kawałek ziemi odzyskany- trawka zasiana przy jabłonce
-wreszcie wschodzi siana tydzień temu trawka w innym miejscu
A teraz najważniejsze-skarpa w miarę po ludzku ogarnięta, byliny przepielone-wszak Danusia mówiła piel, piel, piel. Tył skarpy odgliniony, odchwaszczony, przekopany i rozgrabiony, swierki w liczbie 4 "rosną"
Trochę posłuchałam Szefowej, a trochę nie w sprawie świerków
No więc, od rana juz myśleliśmy z męzem o napadzie na szkółke-dlatego pielenie nam tak dobrze szło. Oczami wyobraźni widziałam swoje serby metr pięćdziesiąt po jakies 60 zeta(mąż się krzywił, bo to fajnie jak się patrzy gdy coś rośnie itp itd, a ja chciałam dość duże). No dobra skoczyliśmy do szkółki, a tam moje świerki dużo, dużo droższe(w grudniu przed Bożym Narodzeniem nawet tyle nie kosztowały).No dobra jedziem jeszcze zobaczyć do innej szkółki. No są, ale tylko takie małe, nie zagęszczone bidaki jeszcze 80-90cm. Męzowi zabłysneło oko(wszak będzie mógł patrzeć jak rosną, u mnie synchronicznie pojawił się lekki grymas). No dobra, to co jeszcze mają w tym lesie....
Wyłaziłam w końcu 2 jarząby mączne(a jednak wlazły mi do głowy na dobre)szczepione na 2-ch metrach i tak samo wysoko szczepiony klon Drummondii....no i 4 małe świerczki serbskie. No i za całość zapłaciłam tyle co zakładałam na 4 świerki. Nie powiem, mam trochę niesmak, bo juz w głowie widziałam duże świerki na skarpie, ale trzeba znaleźć pozytyw. Małe swierczki łatwiej się przystosują do niesprzyjających warunków no (nie mówcie, ze nie nawet jeśli to bzdura) i będzie je można juz teraz próbować zagęszczać.będzie można też patrzeć jak rosną
i rosną i rosną, całymi latami.
Klon idzie na tył działki, jarząbki zaś będą tworzyć bramę do ogrodu obtoczone kwadratami z bukszpanu. Ustawiliśmy je i świetnie spasowały się z kolorem mozgi, która rośnie szpalerem przy ścieżce do domu. Teraz trzeba coś do tego dokomponować i juz chyba wiem co. Będzie dość geometrycznie w moim przedogródku


Aniu, gorzej jeśli tylko od pompy się zacznie i na marnym wodoleju skończy

Meldunek z dzis:
-kolejny kawałek ziemi odzyskany- trawka zasiana przy jabłonce
-wreszcie wschodzi siana tydzień temu trawka w innym miejscu
A teraz najważniejsze-skarpa w miarę po ludzku ogarnięta, byliny przepielone-wszak Danusia mówiła piel, piel, piel. Tył skarpy odgliniony, odchwaszczony, przekopany i rozgrabiony, swierki w liczbie 4 "rosną"

Trochę posłuchałam Szefowej, a trochę nie w sprawie świerków

Wyłaziłam w końcu 2 jarząby mączne(a jednak wlazły mi do głowy na dobre)szczepione na 2-ch metrach i tak samo wysoko szczepiony klon Drummondii....no i 4 małe świerczki serbskie. No i za całość zapłaciłam tyle co zakładałam na 4 świerki. Nie powiem, mam trochę niesmak, bo juz w głowie widziałam duże świerki na skarpie, ale trzeba znaleźć pozytyw. Małe swierczki łatwiej się przystosują do niesprzyjających warunków no (nie mówcie, ze nie nawet jeśli to bzdura) i będzie je można juz teraz próbować zagęszczać.będzie można też patrzeć jak rosną

Klon idzie na tył działki, jarząbki zaś będą tworzyć bramę do ogrodu obtoczone kwadratami z bukszpanu. Ustawiliśmy je i świetnie spasowały się z kolorem mozgi, która rośnie szpalerem przy ścieżce do domu. Teraz trzeba coś do tego dokomponować i juz chyba wiem co. Będzie dość geometrycznie w moim przedogródku

____________________
ogród zmyślony
ogród zmyślony