Zana napisał(a)

A możesz napisać co tu masz?
Strasznie mi się podobają wiosenne soczyste zielenie. Muszę dosadzić takie rośliny u siebie.

Miałam przerwę techniczną w pisaniu, ale ważna sprawa wypadła. Trzeba było pomóc w wyborze sukienki na ślub. Kobiety są w takich sprawach niesamowite, dzielenie zapałki na cztery to to jest duże uogólnienie, tu dyskusja dotyczyła już takich szczegółów jak odcień złota w biżuterii! Baby są poza konkurencją w tych klimatach.

Wracając do wątku, ciąg dalszy.

Domi głównie to nie ogarniam czasowo, ale jeszcze trochę i powinno być trochę luźniej, oby

Ewa/Frezja, Ania/Anabuko to kalina Watanabe, pierwszy raz tak dorodnie obsypała się kwiatami, a mam ją już chyba czwarty rok. A czy pachnie? Nie wiem, jakoś nie przyszło mi do głowy ją wąchać. Następna okazja za rok.

Ania szał o ile będzie to dopiero za rok. Te półcienie to chyba nie jest to o czym akurat róże marzą najbardziej. Kanciki takie równiutkie bo to nówki sztuki

Jazzy booszsze, pałać uwielbieniem do dołów, toż to perwersja bez mała jest. Jordan jeszcze nie posadzony, standardowo okazuje się, że trzeba najpierw przesadzić rododendrona. A żeby przesadzić rododendrona, trzeba wykopać tawułki i hakone. To pociąga za sobą przesadzenie też jednej hosty. I tak spirala się nakręca w kierunku przerobienia pół rabaty, co zresztą i tak miałoby miejsce prędzej czy później.

Zana napisał(a)

Jazzy booszsze, pałać uwielbieniem do dołów, toż to perwersja bez mała jest. Jordan jeszcze nie posadzony, standardowo okazuje się, że trzeba najpierw przesadzić rododendrona. A żeby przesadzić rododendrona, trzeba wykopać tawułki i hakone. To pociąga za sobą przesadzenie też jednej hosty. I tak spirala się nakręca w kierunku przerobienia pół rabaty, co zresztą i tak miałoby miejsce prędzej czy później.

Aniu nie martw się u mnie taka spirala na tą chwilę cały czas, bo jak za jedno się wezmę to wychodzi, że pół rabaty muszę wysadzić jestem z Tobą

Gosia ja nawet nie chcę liczyć ile mi tam ziemi poszło do tego doła. Klon był tu na chwilę zadołowany, jeszcze czeka na wsadzenie na miejsce docelowe. Widzę, że nie tylko Tobie on w tym miejscu podpasował, ale kiedyś ograniczałby widok z tarasu (na razie te widoki pozostawiają jeszcze sporo do życzenia). Na rabatę jeszcze co nieco dosadziłam, o czym będzie później.

Kasia/Kacha123 ja wiecznie baardzo aktywnie spędzam czas w ogrodzie, ryjąc to tu to tam. Dobrze, że w ogóle zauważam, że coś akurat kwitnie. Z jednej strony wiem, że muszę zwolnić, bo to przestaje ma sens jeździć na tyrkę, ale z drugiej strony człek chce mieć jak najszybciej tę robotę zrobioną. Jeszcze nie znalazłam złotego środka.

Ewa/Frezja mówisz, że świetny?. To się cieszę, bo ja nie jestem z tych co sobie najpierw na papierze wszystko rozrysują, zaplanują, z rozmiarami itp. No nie umiem tak zrobić, co ma niestety swoje wady. Mam w głowie jakąś wizję, a potem ją na gorąco realizuję. Gorzej, jak rzeczywistość rozbiega się potem z wcześniejszym wyobrażeniem.

Kasia_CS oj tam zaraz babola! Bez przesady. Kurcze one są wszystkie trzy odmiany tak do siebie podobne, że na zdjęciach to ja w zasadzie różnicy nie widzę. U mojego ten kutner na liściach jest charakterystyczny. Ciekawe czy te dwa pozostałe też go mają.

Mirelka ależ dlaczego miałabyś mnie denerwować?. Ja też nie zawsze ślad zostawiam, a ostatnio to w zasadzie tylko tu i ówdzie zaglądam, bom ciekawa co się u innych dzieje, tyle że pędzę. To poidełko jest bardzo malutkie, nie wiem czy o tym pisałam. A jak rozstawisz wiaderka to daj mi znać.

Martynka rh to Metallica, hosta Liberty, paproć narecznica Crispa Cristata, turzyca Elata Aurea (kiepsko rośnie po dzieleniu, ale to akurat u mnie one w ogóle słabo rosną, u innych potrafią zaszaleć). Z tyłu są jarzmianki białe, za rh widać czubki liści języczki Przewalskiego. Są tam jeszcze białe tawułki, ale ich nie widać.

Monika to niech moc ogrodnicza będzie z nami. W ubiegłym roku toczyłyśmy tu dyskusję z dziewczynami na ten temat i generalnie to jest to w wielu przypadkach działanie tzw. standardowe. Reakcja łańcuchowa po prostu.

Zana napisał(a)

Ewa/Frezja mówisz, że świetny?. To się cieszę, bo ja nie jestem z tych co sobie najpierw na papierze wszystko rozrysują, zaplanują, z rozmiarami itp. No nie umiem tak zrobić, co ma niestety swoje wady. Mam w głowie jakąś wizję, a potem ją na gorąco realizuję. Gorzej, jak rzeczywistość rozbiega się potem z wcześniejszym wyobrażeniem.

Też jestem z tych, co bez rysowania i większego planowania; mamy więc podobnie

Kilka migawek z rabaty z boku domu, szałwia się rozszalała:

Zana

Martynka rh to Metallica, hosta Liberty, paproć narecznica Crispa Cristata, turzyca Elata Aurea (kiepsko rośnie po dzieleniu, ale to akurat u mnie one w ogóle słabo rosną, u innych potrafią zaszaleć). Z tyłu są jarzmianki białe, za rh widać czubki liści języczki Przewalskiego. Są tam jeszcze białe tawułki, ale ich nie widać.

I to wszystko w jednym tylko miejscu?? Dżizys! A ja się dziwię, że mam puste rabaty. Przyglądam się ostatnio paprociom, nieco mnie intrygują, ale jeszcze dla mnie nie must-have. Tu przyciągają wzrok.

Sporobolusy w większości fajnie się rozrastają, liście hiacyntów do ścięcia



W szerszym ujęciu bokiem, hortensje tzw. strong anabelki króciutko wiosną ścięte ciągną w górę, maja już paczki


I od przodu


I od przodu w całości, lewa strona kompletnie nie gra z prawą, trzeba to poprawić. Już w ubiegłym roku na ten temat rozmawiałyśmy, niestety nadal pozostaje jak jest z braku czasu. Mam zamiar dokupić dwie hortensje i stworzyć szpaler po całości, sporobolusy są za delikatne do tych hortek, przydałaby się tutaj bardziej masywna trawa, cały czas mam w pamięci zaproponowaną przez Madżenkę Ice Dance i hosty i w tym kierunku chyba będę szła.

Ślicznie