Dzień dobry.
Pięknie. A zdjęcia mistrzostwo świata. Mnie się nie chce z lustrzanką latać. Leży w szafie odłogiem. Jak sobie pomyślę, że potem trzeba podłączyć do kompa, ściągnąć na kompa a mój staruszek się buntuje, jak mu się do USB coś wkłada, to odechciewa się ładnych zdjęć i idę na łatwiznę. Z telefonem moment i zdjęcie gotowe, samo się na dropa wyśle, potem tylko na kompie wchodzę w folder i mam. Ale jak patrzę na Twoje fotki, to chyba chociaż rododendronom fotki przyzwoite "cyknę" Muszę naładować ustrojstwo.
A przy okazji przypomniało mi się, że ze starego ogrodu przeprowadziłam dwie azalie. Niestety potraktowałam je obrzydliwie, nawet ziemi kwaśnej im nie podsypałam i biała podła przez zimę a różowa umiera żywcem. Cholercia, ona tak chce żyć a ja jej śmierć w męczarniach urządzam. Ona nawet zakwitła...Resztkami sił, rachitycznymi kwiatkami kilkoma na końcu. To krzyk rozpaczy chyba.
____________________
Beata