E, piateczka to już fajnie. U mnie zrobili bieg niecałe 2 km, szkoda. Ale i tak nie biegnę bo będę musiała do pracy wyskoczyć. Później sama zorganizuje bieg. Podziwiam Cię Aniu, że biegasz wcale nie tak długo w stosunku do tych wszystkich biegów, które już za Tobą. Ja póki co przeżywam czekający mnie mój dziewiczy półmaraton. I się na niego cieszę, ale i mam stresa jak będzie . Też tak miałaś?
nie ważne która na mecie ważne by pokonywać swoje słabości! Po dwóch tygodniach biegania porwałam się na biegna 5km i byłam przedostatnia, dzisiaj się śmieję, ze cieszyłam się że przeżyłam i dobiegłam. Pierwszy półmaraton pobiegłam po 4mc biegania i bałam się czy dobiegnę w regulaminowym czasie 3 godzin Dobiegłam 2,20 (za mną było jeszcze sporo osób) i byłam zwyczajnie szczęśliwa. Teraz w Gdyni chciałabym zejść poniżej 2 godzin, ale jeśli się nie uda to trudno...