BarbaraM napisał(a)

O.k.......
Pomysł padł.
Pozostają liściaste.

a to jeszcze nie przesądzone, bo mój M przebąkiwał o cisach ze względu na to, że zimozielone... myślałam też ewentualnie o winobluszczu i bluszczu, myślałam, że uda się jeszcze w tym roku ale się nie Może i dobrze, zawsze więcej czasu na decyzje.

Sadzę że bluszcz lepiej.

BarbaraM napisał(a)

Ja winobluszcza nie polecam bo przy cięciu graba będzie i tak dość pracy.
Winobluszcz jest bardzo ekspansywny.
Nie odgonisz się od roboty.
Ja mam żywopłot z grabu i wiem że jest dosyć zachodu z nim,żeby był ładny.

A dlaczego nie polecasz winobluszczu? Trójklapowy jest bezoobsługowy i na mur idealny

Ja też uważam że bluszcz jest całkowicie bezobsługowy ,czasami trzeba pomóc przyczepić się gałązce i przeciąć po zimie jak coś przymarznie ...i to wszystko .
Jest do opanowania
Gorzej jest z winobluszczem ,ten bałaganu może narobić

Szmaragdy na tle surowej ściany wyglądają bardzo dobrze, widziałam na swoje własne oczy (na tle białego, wysokiego muru), az się zdziwiłam. Były posadzone tak, aby się nie stykały (pewnie co 70cm-1 metr ?), ta biel -choć pewnie nie była to czysta biel -przebijała między drzewkami ok. 2 metrowymi, całość wyglądała bardzo schludnie i estetycznie (soczysta zieleń z bielą tak wygląda ). Zastanowiłabym się nad opcją Sebka na poważnie, zwłaszcza na 60-ciu metrach.

moja jesien nie jest taka piękna jak Wasza. Przyszedł mróz zmroził co wrażliwsze. Grujecznik nie zdążył, milorząb smętnie zżucił listki, przyrosty na bukszpanach zbielały...begonie, hosty wyciapałam...