Witaj Ana! (Anetko?

)
Ostatnie 3 wieczory spędziłam w Twoim ogrodzie. Może nawet się przypadkiem natknęłaś na robaczka koczującego na sofie przy rabacie różanej? To ja
Odbyłam niesamowitą podróż w czasie...zaczęła się w 2011r. na ugorze pełnym chwastów i zbitej ziemii..a kończy się w pięknym ogrodzie., pełnym urokliwych zakątków, bujnych rabat, wśród brzóz i traw szumiących na wietrze...cóż to była za przygoda, dziękuję!
Wiele osób pisało, że uprawiasz czarną magię, bo jak inaczej wytłumaczyć fenomen takiego ogrodu w zaledwie 2 lata? Choć nie wątpię, z masz nadprzyrododzone moce, wiem, ze okupiłaś ten efekt bardzo ciężką i żmudną pracą. Wysiłek włozony w przygotowanie optymalnego podłoża dla każdej rosliny, przemyślane stanowisko, systematyczne nawożenie, cięcie i codzienna troska..to wszystko zaprocentowało! Razem z Tobą ubolewałam nad stratą cisów i cieszylam się z pięknego przyrostu na bukszpaniku wrocławskim. Obserwowałam jak układasz do snu róze i skakałam z radości gdy tak bajecznie kwitly latem.
Projekt Danusi to oczywiście ogromny atut, bo wiedziałaś w jakim kierunku zmierzasz i nawet przesadzanie nie było udręką, bo efekt był gwarantowany, ale dałaś też temu projektowi własną duszę, widać w nim Ciebie i to podoba mi się najbardziej!
Tysiące cebulowych wiosną wyglądały bajecznie, a co się będzie działo przy kolejnych dosadzonych jesienią? WOW.
Ciekawa jestem co ostatecznie wykluje się ze zmian na rabacie z zawijasem. Alan Titchmarsh twierdzi, ze widok z okna kuchennego jest w ogrodzie najważniejszy
Będę zaglądać i podziwiać dalej, już się cieszę na samą myśl!
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Róża na pniu to moze być Olympic Palace (Poulsen). Jak pokażesz więcej fotek kwiatów w różnych stadiach to może uda się zidentyfikować na 100%.