Ukorzeniałam w ubiegłym roku ; pędy cięte w doniczkach i przez odkłady.Tylko kilka pędów ciętych ukorzeniło się.Wszystkie przygięte odkłady ukorzeniły się i już jesienią odcięłam i wysadziłam na rabatki.
U mnie bardziej sprawdza się metoda odkładów -przyginam cieńsze gałązki,które i tak wycinamy od dołu.
Jednak w tym roku też mam obcięte gałązki w doniczkach -szkoda wyrzucać - na razie trzymają się dzielnie i puszczają pąki.
A ja ukorzeniłam, ale w wodzie Znalazłam w internecie że to bardzo łatwo no i się udało
Też tak zrobiłam, puściły listki , ale korzonków nie widać, w wodzie są już ok 3 tygodni, dzisiaj zauważyłam, że listki więdną ? co może im być?
Nie wiem, gałązka nie daje rady "wyżywić" listków ?
Wodę mają?
Wsadź je do gruntu i podlewaj. Jeśli więdną to w wodzie chyba już nie wypuszczą korzeni.
Miały wodę przez cały czas ...no nie udało mi się ukorzenić patyczków ... wyrzuciłam już i nie sprawdzę jak w gruncie by sobie poradziły... następna próba za rok
Patyczki ładnie wypuszczają.Wydaje mi się,ze w tym roku coś z nich wyrośnie.Gałązki pobrałam w fazie śpiącego pąka,wcześniej niż w ubiegłym roku.Może w tym roku ukorzeni się więcej?Do odkładów robionych jesienią jeszcze nie zaglądałam,czekam,aż wypuszczą pączki.
Donice trzymam na balkonie,na noc wnoszę do domu.
Gabrielo,owijasz włókniną?Muszę spróbować.Bo zawsze połowę mam wymrożoną,au ciebie .......sam kwiat!Gratuluję!
Owijam jak opadną liście, pędy sznurkiem, a potem grubą, białą zimową włókniną, i znowu sznurkiem, tworzą się takie białe chochoły.
Jak raz nie chciało mi się owinąć, to miałam pięć kwiatów na krzyż.
Martek, ja naprawdę niczym nie sypię. Są takie nawozy typu "niebieska hortensja", spróbuj. Na niebieski zmieniają się tylko odmiany, które wyjściowo są różowe i czerwone, białe nigdy nie zmienią koloru, chociaż jak zasychają to różowieją i zielenieją.
W Rewalu, nad morzem ludzie mają krzewy hortensji w przedogródkach w kolorach od różowego do niebieskiego na jednym krzewie, a właściwie kwiatostanie. Wygląda to ślicznie, tym bardziej że kolory są pastelowe. Niestety nie mam zdjęć, bo widziałam to w 1995 r., jak tam ostatnio byłam.
Jak wrócę do domu, to wkleję tu zdjęcia zrobione w zeszłym roku, kiedy są w pełni kwitnienia.
Gabrielo witaj! Piszesz,że białe nigdy nie zmieniają koloru -czy tu myslisz o ogrodowych?Bo ja mam taką jedną ogrodową zagadkową.Jak pod nią zakwaszałam to robiła sie b.jasnoniebieska a jak przestałam to bywa zmiennie żółtawa na początku ,potem bieleje a pod koniec kwitnienia opryskana jest różowymi kro peczkami.
Mam pytania: dlaczego Paweł nacina pędy hortensji do rozmnażania przez odkłady i czy to jest konieczne?
Czy na wszelki wypadek można ten pęd przyłożyć kamieniem, czy zrobić głębszy dołek (ale i tak nie sadzimy za głęboko) w przypadku pędu, który nie chce się położyć w ziemi?
Kiedy rozmnażamy hortensje przez pobranie patyczków z pędu - wiosną, przed ruszeniem wegetacji, tuż przed (faza pąka)?
Odkład możemy jeszcze zrobić teraz i na zimę pozostawić w gruncie, zabezpieczając go dobrze? Tak?