Się bój! . Zgadzam się z Natalią. Kupuj i sadź brzozy. Ja swoje maluchy (zgodnie z miarą ogrodowiskową, do cycków mi sięgały) sadziłam jesienią w zeszłym roku. W tym roku wybujały (no, część) nad moją głowę. Wiosną będziesz miała już fajnie. Że nie wspomnę, że może kupisz bardziej wypasione niz mój mąż. Ale starał się chłopina, kupił i wiózł 300 km, bo ja miałam inne niż ogród sprawy na głowie.
Wracając do Ciebie

. Kupuj i sadź!!!