Niestety jeszcze wiatry zrobiły swoje - chyba maiałam za płytko wkopane cebule i cała od strony garażu wszystkie mi położyło....już scięte i w wazonie....
Jedyne, które jeszcze się trzymają to globmastery.
Podsusz w chłodnym i zacienionym pomieszczeniu. Ja dopiero jak swoje zasuszyłam to obcinałam łodygi....
Niech mnie ktoś poprawi, jeżeli źle zrobiłam i źle radze
Kopije i drukuje. Jak nie znajde na papierze, to mam na wątku.
Ale faktycznie jest tyle dobrych rad, że wątek z "dobrymi radami" miałby z ?000 zerwą ilość stron
Wiem, wiem, że po komuni już prawie miesiąc ale ledwo wyrabiam z czasem. Strasznie mi go brakuje - do tego stopnia, że na ogród z motyka poszłam nawet w niedziele - na 2 godzinki w bluzeczce z dużym dekoltem na plecach....Oczywiście plecy spieczone na raczka i pieką niemiłosiernie - pokaralo mnie
A wiesz, że po ostatnich niedzielnych wyczynach mam już TYLKO 2 rabaty - boczne frontowe do wyplewienia Yupi
To znaczy za jakiś czas każda "da capo al fine" - od nowa.... - nie-YUPI