Zebrinus jest sztywny. Rodek tez jest sztywny. Za dużo sztywności. Rozluźnij atmosferę zwiewnym ML. Słuchaj się Toszki!

o nie wypraszam sobie..
ja czytałam dokładnie o co Asia pytała, w komponowaniu nie doradzę bo nie umiem ale wyraziłam swoje zdanie w kwestii moim zdaniem równie istotnej.
I własnie dlatego ze to jest forum
bo niestety coraz cześciej czytam jedynie ciuciuruciu jak tu pięknie :/

Wydaje mi się, że cały problem z tym rodkiem polega na tym, że on nie pasuje do charakteru nasadzeń pobliskiej skarpy i rabaty z lawendami i trawami po drugiej stronie. Tam masz nasadzenia tak geometrycznie. Więc może zrobić tu też tak trochę symetrycznie czyli rodka na środek a kule po bokach i podsadzić zimozieloną turzycą. Może wtedy chociaż tą symetrią połączy się z pozostałymi rabatami. No nie wiem...

Miskanta przesadzaj na wiosnę. Teraz już lepiej nie ryzykować.

Asiu, gwarantuję ci, że Zbrinusa już listopadzie szczelnie zwiążesz, bo ten w pażdzierniku, po pierwszych przymrozkach robi się kupą słomy, a potem niemiłosiernie się łamie i śmieci po całym ogrodzie. W kwietniu, w drugiej połowie tniesz i możesz wykopać i dzielić.

Ania Słońce! Ja Ci nie mam za złe
Ja generalnie już się przyzwyczaiłam, że na Ogrodowisku robię wszystko pod dyktando doradców, a potem nagle inni radzą mi to samo zmieniać. Czasem nawet Ci sami

Mam nadzieję, że nie przestaniesz mnie odwiedzać. Ścieżkę będę miała nadal skośną, ale lubię odwiedziny. I rady, zresztą po to tu zadaje pytania.
A Makusia też nie miała złych intencji, tylko chciała w swoim stylu stanąć trochę po mojej stronie. Ale tylko trochę

bo niestety coraz cześciej czytam jedynie ciuciuruciu jak tu pięknie :/

Bo to forum bardzo uprzejme jest.
Ja tez mam z tym problem, bo terminowałam na wnętrzarskim forum gazety, gdzie nie było to tamto: ktoś wchodził z pytaniem, na jaki kolor pomalować ściany, a dostawał odpowiedź "najlepiej wrzuć granat!". Awantura na temat "ten dom jest ciekawy/intrygujący/niebanalny czy teatralny/przerysowany/sztuczny potrafiła się ciągnąć przez kilkaset postów.
Zwalczam u siebie te przyzwyczajenia, ale ciągle wychodzą na wierzch

No ale tamto forum było bardziej anonimowe - zawiązywanie znajomości w realu było rzadkością i to zapewne było przyczyną, że mniej się liczono z uczuciami forumek