Alicjo
Basiu, naparstnice są dwuletnie, ale się wysiewają, więc co roku zakwitają nowe. Te na zdjęciu to jakieś mutanty wyrosły, miały prawie półtora metra wysokości. Rosły w pełnym słońcu od rana do wieczora, może dlatego.
Małgorzato, też lubię tę beczkę, na szczęście wytrzymuje mrozy, nie pęka, więc nie muszę jej chować na zimę.

Elu, tak, to ten winobluszcz. Bardzo lubię jego jesienne przebarwienia, szkoda, że tak krótko.

Pięknie wygląda altana z przebarwionym winobluszczem, a jak tam przygotowania do świąt?

Witaj Basiu
piękne zakątki są w Twoim ogrodzie mostek super się prezentuje a naparstnice okazale ja je tez posadziłam ale niestety nie chcą coś rosnąc wręcz u mnie wyginęły może za mało słońca? a bardzo mi się podobają

A pieski masz kochane nie robią szkód w ogrodzie? widać ze przestrzeni im nie brakuje
Pozdrawiam serdecznie

Basiu, dziekuje, kochana jestes

Kasiek napisał(a)

Basiu, dziekuje, kochana jestes

Kasiu, jak miło Cię widzieć i gościć. Bardzo się cieszę, że jesteś z nami i że pokonałaś tego "dziada" . Buziaki.

Dorotko, przygotowań szczególnych do świąt w tym roku nie było, jakoś nie potrafię wykrzesać z siebie radości i chęci świętowania gdy widzę co się ze światem i ludźmi wyprawia. Ale zawsze pozostają małe radości, jak choćby ta, że dnia już nie ubywa i z każdym dniem, pomalutku będziemy wyczekiwać wiosny.

Aniu, moje piesiory są bardzo grzeczne i nie robią w ogrodzie żadnych szkód. Nie kopią dołów i nie wylegują się na roślinach, no, ideały po prostu. Mam nadzieję, że są u nas szczęśliwe.

Witaj Basiu, co u Ciebie? Ja jak zwykle mam pełno roboty, pozdrawiam

Basiu wszystkiego dobrego w Nowym Roku i wielu chwil na mae radosci

fajnie, ze Twoje psiule takie grzeczne

Tego winobluszcza trzeba mocno w ryzach trzymać i w powietrzu i pod ziemią Basiu, ale pewnie już o tym wiesz.

Basiu wszystkiego dobrego w nowym roku, wielu wspaniałych chwil w ogrodzie.