Widok od wejścia w górę:

i w drugą stronę:

Na jednej trzeciej powierzchni wysiał się młodnik sosnowy (wtedy 1-2m wysokości), kolejna 1/3 powierzchni to był po prostu ugór zarośnięty nawłocią, na pozostałej części - pozostałości starego sadu: jabłonie, grusze, orzechy włoskie.
Mała pomoc:

Gleba: połowa to VIz :-/, kawałek IVb i trochę V. To chyba ciut lepiej niż na Saharze.
Ogólne założenia od początku były niezmienne: przede wszystkim nie zespuć tego co już było. Czyli spoglądanie surowym pańskim okiem czy lasek rośnie sam i sam się pielęgnuje (żarcik, żarcik). W lasku, kiedy podrósł, "pojawiły się" wrzosowate. Miało być i jest dość oszczędnie z doborem gatunków i poza okresem kwitnienia różaneczników las wygląda prawie jak las

Podstawą ogrodu są dla mnie drzewa, dopiero w dalszej kolejności krzewy oraz cała reszta. Bylin mam niewiele, jednorocznych roślin jak na lekarstwo (czas!). Chociaż w ogrodzie mam swoich roślinnych faworytów, to interesuje mnie raczej ogród jako całość i jako pewna kompozycja, a nie pojedyncze "okazy".
Tymczasem tyle paplaniny, resztę niech powiedzą fotki. Przed ewentualnymi pytaniami postaram się nie wykręcać

Ogród wygląda mniej więcej tak: