Andrzej_
12:37, 07 paź 2016

Dołączył: 06 paź 2016
Posty: 1267
Ogród "dzieje się" od 2006r. Działka 10 lat temu wyglądała tak:
Widok od wejścia w górę:
i w drugą stronę:
Na jednej trzeciej powierzchni wysiał się młodnik sosnowy (wtedy 1-2m wysokości), kolejna 1/3 powierzchni to był po prostu ugór zarośnięty nawłocią, na pozostałej części - pozostałości starego sadu: jabłonie, grusze, orzechy włoskie.
Mała pomoc:
Gleba: połowa to VIz :-/, kawałek IVb i trochę V. To chyba ciut lepiej niż na Saharze.
Ogólne założenia od początku były niezmienne: przede wszystkim nie zespuć tego co już było. Czyli spoglądanie surowym pańskim okiem czy lasek rośnie sam i sam się pielęgnuje (żarcik, żarcik). W lasku, kiedy podrósł, "pojawiły się" wrzosowate. Miało być i jest dość oszczędnie z doborem gatunków i poza okresem kwitnienia różaneczników las wygląda prawie jak las
. Przez lasek biegnie podjazd z kostki - żadnej prostej linii. Powyżej lasku powstał po paru latach dom. Wokół domu jest trochę miejsca na rekreację, większe urozmaicenie gatunkowe i trochę linii prostych, nawiązujących do bryły domu (taras, murki, wyniesione rabaty itp). Tył ogrodu (lekkie wzniesienie, może ze 2m na długości kilkudziesięciu m) to stary sad. W "sadzie" również powysiewały się sosny, jawory i dęby, które oczywiście tam zostawiłem. Z czasem pojawiło się tam sporo krzewów liściastych: głównie kaliny oraz parę magnolii. Od niedawna ścieżki obwiedzione są bukszpanami i cisami. Całość ma robić wrażenie swobodnej kompozycji, trochę "parkowej". Porządek jak mniemam wprowadzają właśnie te niskie zimozielone obwódki.
Podstawą ogrodu są dla mnie drzewa, dopiero w dalszej kolejności krzewy oraz cała reszta. Bylin mam niewiele, jednorocznych roślin jak na lekarstwo (czas!). Chociaż w ogrodzie mam swoich roślinnych faworytów, to interesuje mnie raczej ogród jako całość i jako pewna kompozycja, a nie pojedyncze "okazy".
Tymczasem tyle paplaniny, resztę niech powiedzą fotki. Przed ewentualnymi pytaniami postaram się nie wykręcać
Ogród wygląda mniej więcej tak:
Widok od wejścia w górę:

i w drugą stronę:

Na jednej trzeciej powierzchni wysiał się młodnik sosnowy (wtedy 1-2m wysokości), kolejna 1/3 powierzchni to był po prostu ugór zarośnięty nawłocią, na pozostałej części - pozostałości starego sadu: jabłonie, grusze, orzechy włoskie.
Mała pomoc:

Gleba: połowa to VIz :-/, kawałek IVb i trochę V. To chyba ciut lepiej niż na Saharze.
Ogólne założenia od początku były niezmienne: przede wszystkim nie zespuć tego co już było. Czyli spoglądanie surowym pańskim okiem czy lasek rośnie sam i sam się pielęgnuje (żarcik, żarcik). W lasku, kiedy podrósł, "pojawiły się" wrzosowate. Miało być i jest dość oszczędnie z doborem gatunków i poza okresem kwitnienia różaneczników las wygląda prawie jak las

Podstawą ogrodu są dla mnie drzewa, dopiero w dalszej kolejności krzewy oraz cała reszta. Bylin mam niewiele, jednorocznych roślin jak na lekarstwo (czas!). Chociaż w ogrodzie mam swoich roślinnych faworytów, to interesuje mnie raczej ogród jako całość i jako pewna kompozycja, a nie pojedyncze "okazy".
Tymczasem tyle paplaniny, resztę niech powiedzą fotki. Przed ewentualnymi pytaniami postaram się nie wykręcać

Ogród wygląda mniej więcej tak:
____________________
Robię ogród. Zaprawdę powiadam wam: uprawiajcie poletka wasze. I zwalczajcie ekoszajbę.
Robię ogród. Zaprawdę powiadam wam: uprawiajcie poletka wasze. I zwalczajcie ekoszajbę.