paniprzyrodo - deszcz nieco zmienił wizerunek różanki, ale w sumie i tak kończyły pierwsze tłoczenie, więc bez większego bólu wycięłam większość kwitnących pędów i czekam na drugą turę.
Mathildis -



Dziękuję
Leon - wiesz Ola... najśmieszniejsze jest to, że sporo jest w tym moim ogrodzie bardzo przypadkowych kompozycji, wymuszonych przez posadzone wcześniej drzewo, czy roślinę, którą bardzo chciała mieć i trzeba jej było znaleźć towarzystwo. Dziś zupełnie inaczej patrzę na ogród. Daleko za sobą mam stres związany z tym, czy coś należy łączyć, czy nie. Niemniej uważam, że ten początkowy etap każdemu jest potrzebny. Ważne, by nie przesłonił przyjemności w tworzeniu ładnego otoczenia.
Pszczółko - dziękuję.
isia - zapraszam
Kasia73 - pewnie informacja nie jest Ci już potrzebna, ale w tym miejscu serby rosną co 1,7m Jak widzisz... już się zrastają, choć panuje przekonanie, że należy je sadzić co metr.
Luki - ech... widzisz... życie
MonikA - dziękuję.
malkul - kwitną. Przed hortensjami wyglądają cudnie. Mam jeszcze drugie miejsce - przed szpalerem Morning Lightów, wśród perovskiej i przegorzanów, które niestety nie zsynchronizowały kwitnienia z główkowatymi.
Iwonko - dziękuję za miłe słowa. Kiedy się nie ma innej opcji - trzeba sobie radzić i już. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Najważniejsze jest to, że to miejsce jest nasze, że cieszy i że chętnie korzystamy z odpoczynku w nim.