oooo maaaaj goooot! Ależ będą kulasy anabelkowe! Przepiękne kwiecie...Kulki mistrzowsko precyzyjne ,a nożyce naprawdę z tych tańszych? Myślałam,ze około kilku stów muszę wydać ,by chciały ciąć? No ale nie oszukujmy się nożyce ,nozycami ale cała sprawność i technika w rączkach ogrodniczki tkwi Będę zaglądać do anabelek bom ciekawa pełnego rozkwitu
Angela, ja jeszcze w kwestii nozyc do cięcia...te twoje lekkie są? Bo moje Gardeny niby tez miały być lekkie a jak przytnę 5 buksów to przez dwa dni kubka z herbata podnieść nie mogę
Czytałam na O. (ale nie pamiętam u kogo) że limki się kładły po deszczu
Moje zwykłe limki są za małe, aby się kłaść pod ciężarem wody.... a te na pniu bardzo zwarte - nie mają długich łodyg... choć po jednej burzy część korony ułamał wiatr...
Hmmmm... ani lekkie ani ciężkie... trudno powiedzieć, bo nie mam porównania z innymi...
Myślę, że po 5 buksach masz prawo czuć mieśnie... ale chyba nie aż tak
Jak cięłam żywopłot kilkanaście metrów to fakt ręce bolały ale kolejnego dnia było ok
Nożyce to jeden z pierwszych zakupów ogrodowych w mojej przygodzie z ogrodem... więc sięgnęłam po te tańsze... tna juz kilka lat i nie narzekam
Nie mam porównania w tym względzie z tymi markowymi, więc się nie wypowiem...
ale np. miotłę do zamiatania kostki mam z Gardeny i jest bez porównania z tymi 'zwykłymi" więcej zbiera, nie trzeba się tyle namachać... tak samo z sekatorem... wcześniej tani i gardenowski zdecydowanie lepszy... możliwe, że z nożycami byłoby podobnie...