Ciężko dopasować ten gres. No i mój mąż bardzo się burzy na remont, skuwanie. No i mam ogrzewanie podłogowe, spore ryzyko uszkodzenia. Myślałam o położeniu łupka. Nie musiałabym zdejmować. Ale to bardzo drogo.
Masz dobrego glazurnika?
ps. No i tak chciałabym zmienić podłogę bo czyszczenie i polerowanie tej czarnej to masakra. Jak mycie luster.
I znudziło mi się po 15 latach
Halinko u mnie burdello był przez prawie 2 m-ce.
Na szczęście już nic nie będę remontować. eM co roku jeden pokój maluje w ciągu 2ni ja wyjeżdżam. Sam wszystko robi ma sprzęt bardzo dobry amerykańskie walki. Z włosem jaki sobie zazyczysz. Był okres, że w ciągu dnia dwie paczki przychodziły ze sprzętem.
Zjawiskowy taras i piękna metamorfoza kuchni Ostatni remont miałam chyba 6 lat temu, w tym roku planuję ruszyć dalej z remontem, ale aż mnie ściska z nerwów jak sobie o tym pomyślę.
Jaki kolwiek remont w domu gdy się w nim mieszka to udręka dla wszystkich domowników.
Jedyny plus, że w czasie jego trwania nie trzeba sprzątać . Nawet zakurzone czy nie do myte szklanki nie przeszkadzaja .
Dobrze zaplanować i zrobić szybko.
Jeszcze na wsi chce w łazienkach coś zmienić, ale to się nie spieszy.
Elu gratuluję, masz świetny gust
Taras i kuchnia bardzo w moim stylu.
Też marzę o zadaszeniu tarasu, ale boję się, że zadaszenie zacieni mi salon, bo mam tam tylko duże drzwi tarasowe, a na pozostałych ścianach nie mam żadnych okien.
Danusiu jest trochę ciemniej, ale to luty. Słońce jeszcze nisko i święci dopiero ok godz 13.00 i prosto w okno.
Mam nadzieję że dach w lecie nie będzie zacieniał. Zresztą jest mi wszystko jedno mam inne okna. Przy tych upałach jakie były to każdy cień jest dobry.
Dzięki Danusiu. Kuchnia to projektowaliśmy razem z eM i stolarzem.
Danusiu fachowiec od tarasu przyjechał wymierzył a myśmy przytakiwała z eMem nie wiedzieliśmy nawet jak to będzie wyglądało. Powiedział, cenę i że będziemy zadowoleni. No i tak to wyszło. Jedynie powiedział, że kolor antracyt bo dach budynku też antracyt.
Jak zaczął bloczki stawiać pod podłogę żeśmy się za głowę złapali jakie to duże będzie.
Cyrk!! Ale bardzo się cieszę, że tak wyszło.
Jeszcze mi donice przywiezie zbite z desek podłogowych.