Fajne te Twoje trawiaste chochoły i wierzbowe słoneczko w oddali
Dobrze że udało Ci się zrobić co zaplanowałaś.Ja dzisiaj też okopcowałam część róż,ale wszystkich nie dałam rady,zaszło słoneczko.Tak się zastanawiałam,czy iść bo jeszcze kaszlę,że poszłam zbyt późno.Ale ciepło się ubrałam i poszłam,bo jak kompost zamarznie, to czym obsypię?

Ela, pięknie masz. Chochoły grubaśne. Coś czuję, że dzielenie cię czeka na wiosnę
A ja swoich traw jeszcze nie wiązałam. Stoją sztywno. Zresztą wiązać będę tylko wysokie prosa.
U mnie wierzby ciągle nie zgubiły wszystkich liści. Sprzątanie i sprzątanie, a tu już mróz
Ja róże kopczykuję liśćmi i lekko na te liście kompost sypię, albo trochę ziemi. Tylko tyle sypię, żeby nie zwiewało. A okrywówek w ogóle nie ogacam.

Z tym lodem w oczku nieźle, a w dzień ile miałaś stopni?

Utrzymywała się na minusie ok 1 stopnia. bardzo śliskie jezdnię na jeszcze letnich oponach to armagedon.
Trzeba zmienić na zimówki wiosny pewnie już nie będzie