Przepraszam, ale znowu Wam odpowiem wspólnie . Krucho ostatnio u mnie z czasem...
Mama bardzo słaba, dzisiaj ma jakiś kryzys i ledwo siedzi.
Nie może jeść, spać i bardzo opadła z sił.
Mam nadzieję wkrótce zacznie się poprawiać jej stan zdowia.
Dziękuję Wam za troskę i wszystkie miłe słowa. Wszystko przekazałam
Grzybki niestety niejadalne, ale są przepiękne. Wyglądają bajkowo to pierścieniaki grynszpanowe
Mam nadzieję ,że któregoś dnia wreszcie wszystko zacznie się układać. Dziękuję Wam za wsparcie. Niestety ostatnie lata wiecznie coś jest nie tak, ale pamiętam że zawsze może być gorzej.
Jakoś się trzymam, nie mam innego wyjścia.
Rozpatruję kapitalny remont piętra u Mamy i założenie tutaj namiastki ogrodu, bo powierzchnia jest dość skąpa, ale jest i ma niezłą bazę. Może dzisiaj cyknę jakieś fotki i zacznę coś planować, już coś mam w głowie

Wiem,że to nigdy nie będzie taki dom o jakim marzę, ale mam dosyć czekania no bo ile można. Żyję od długiego czasu na walizkach i mam tego serdecznie dosyć marzę o tym żeby osiąść na stałe i cieszyć się życiem póki je mam
Na działce stale się coś dzieje, ale czuję że robię to dla kogoś...
Może wszystkiego nie wytną jak poprzedni:0
Pierwszy placyk pod ławkę nad stawem