Pszczelarnia napisał(a)

Wschód słońca, światło świecy i łuna na zachodzie - kręci się ten nasz grudniowy czas wokół światła. Uwielbiam dzień św. Łucji, choć to nie nasz zwyczaj, jednak mile rozjaśnia oczekiwanie na równonoc.

Ewuniu lubię zimowe światło i to na niebie, i świec, i kominka którego mi bardzo brakuje
Ciekawe to święto, własnie czytam sobie o nim

A to już dzisiejsze 5 minut ze słońcem, po tym jak wyszło schowało się, a niebo przykryło się burą szmatą...

Przed chwilą wróciłam z ogrodu, pogodowo późna paskudna jesień. Pada i wieje zimny wiatr.
Wreszcie spadły wszystkie liście z wierzby płaczącej, ale było za mokro żeby złapać za miotłę, czy grabie. Zastanawiam się, czy w trakcie tego ocieplenia będzie jeszcze sucho, czy będzie cały czas padało?
Zobaczymy Chciałabym jeszcze całość posprzątać.
Wkrótce zakwitną kaliny
Bodnantska Dawn już ma bardzo nabrzmiałe pąki i Wonna December Dwarf, tą mam pierwszy rok i jest obsypana pąkami Bardzo się cieszę, że trochę ożywią ogród. Jest teraz bardzo posępnie i smutno...

Muszę zdecydowanie przerobić front ogrodu i dosadzić traw, one teraz są niezastąpione i może czegoś o czerwonych pędach. Derenie są za duże macie jakieś inne propozycje?

Tu gdzie są trawy wygląda zdecydowanie ładniej

dana1s napisal(a)

Ewciu, a według nowej tradycji można tydzień wcześniej
Ja zawsze stroję kilka dni przed świętami. Wynikało to głównie z niecierpliwości dzieci, a obecnie mojej

Danuś ja to jestem konserwa i chyba już tego nie zmienię. Poza tym punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to nie ja ubieram choinkę . A nastrój robią stroiki.
Oj taka duża a jesteś jak dziecko .
Wiesz jest coś takiego magicznego w tych świętach, że odmieniają ludzi, wprowadzają cudowny nastrój i dają tyle radości.

Rosa napisał(a)

Danuś ja to jestem konserwa i chyba już tego nie zmienię. Poza tym punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to nie ja ubieram choinkę . A nastrój robią stroiki.
Oj taka duża a jesteś jak dziecko .
Wiesz jest coś takiego magicznego w tych świętach, że odmieniają ludzi, wprowadzają cudowny nastrój i dają tyle radości.

Po co zmieniać jak Ci z tym dobrze Ja stroję wcześniej i ciesze się przy tym jak dziecko. Kocham ten czas i próbuję go wydłużyć jak tylko się da.
Stroiki, wianki, girlandy i mnóstwo świec, o tak to lubię
Mój M się śmieje, że na 100% kiedyś oświetlę dom jak Griswold
Mam uczucie, że wtedy wszyscy są jacyś spokojniejsi i milsi dla siebie. Przyda nam się to wszystkim, teraz takie nerwowe czasy.

Za tym tęsknię...

Tak, cudowny nastrój. Moja córka też przybiera cały dom, oplata girlandami poręcze schodów, rozwiesza światełka gdzie się da, stroiki na każdym oknie i stoliku, komódce i w kuchni też kilka, w każdym pokoju po kilka świątecznych akcentów. Lubię tak wystrojony dom. U mnie tylko stroik w bardzo dużym szklanym wazonie ułożony na dnie z naturalnych ozdóbek a na stole duża świeca na płaskiej szklanej podstawie przybrana ostrokrzewem z czerwonymi jagodami. Zapalam też lampkę oliwną, która pali się przez całe świąteczne wieczory . Na biblioteczce, komodach i komódkach, w oknach stawiamy koronkowe bombki zawieszone na stojakach.

Danusia, jakich trwa szukasz na front?

Są też małe derenie, taki Anna's Orange zrobi Ci kolor za kilka traw.

A o tej kalinie pierwsze słyszę i już doczytuję.

Ładne rzeczy koleżanka robi, takie gustowne.
Niebo świetnie uchwycone, zresztą ogród teraz też pięknie wygląda, zwłaszcza te rdzawe barwy.

Właśnie, Pszczółko Ewo, miałam napisać, że nie wszystkie derenie rosną wielkie. A poza tym one lubią być ostro cięte. Tylko wtedy ich młode pędy nabierają w słońcu tej wspaniałej czerwieni.
No, proszę, ja trawiara i takie rzeczy piszę
Jest sporo traw pięknie wybarwiających się jesienią. Jednak później wszystkie one żółkną i tu jest przewaga derenia, który nie traci koloru. Ale... derenie nie szumią


Danusiu, ja nawet porządków jeszcze nie zaczęłam. Dziś się leniłam z książką i kotami przed kominkiem.
Kociska moje już bardzo stare. Pasqal jako człowiek miałby 81 lat, a Spinoza prawie 74. Oboje odczuwają wiek. On co jakiś czas się przeziębia i ma teraz zapalenie uszu. Ona ma kłopoty z sercem. Ostatni miesiąc z własnego wyboru nie wychodziła z domu, a dokładnie z naszej łazienki. Te kocie choroby wybuchły z powodu 3-miesięcznej wizyty kocicy mojej córki. Koty bardzo się stresowały, bo Grubisia jest dużo młodsza i usiłowała podporządkować je sobie. Były okropne awantury, wrzaski. Pasqal prawie się z domu wyprowadził, a Spinoza wpadała do kuchni na jedzonko i sprintem znikała na poddaszu. Skończyło się na wywiezieniu złośnicy i reprymendzie od naszej wetki, bo koty mogły ten stres przypłacić życiem. Teraz odbudowujemy spokój w domu i jeździmy a to na USG, a to do kociego kardiologa, dopieszczamy i udowadniamy, że nie próbowaliśmy zdradzić naszych futrzaków.

Moje wierzby też wreszcie wyłysiały i J całkiem nieźle zagrabił liście. Mam tego dobra po kokardę i więcej. Część pójdzie na różankę, a część do kompostownika liściowego
Twój ogród także teraz, taki zmoknięty mi się podoba. Jest po prostu klimatycznie i nastrojowo jesienny
Zajrzyj do Eli Franki. Wstawiłam u niej zdjęcia traw na rabacie. Są podpisane. Świetnie można porównać różnice w pokroju i wysokości. https://www.ogrodowisko.pl/watek/7308-ptasi-gaj?page=503

W trawy idziesz Dana...jest w czym wybierać...nad wodą najbardziej lubię turzyce, ale co kilka lat trzeba je dzielić to jest ciężka praca, seslerie też są super, ale się nie wypowiadam, bo mam ich bardzo mało.

Lubię żółte turzyce Everillo i Elatę

Piękny nastrój