dana1s
18:23, 24 cze 2019

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 6278
Plany miałam wielkie i nic z nich nie wyszło...pierwsze szkoła z Małym, potem pranie, obiad i zrobiło się późno. Jest tak gorąco, że nie można nic zrobić na podwórku. A podobno dopiero od jutra ma być upał...
Rano jadę z Dużym , on do pracy na 6, a ja do ogrodu. Może nim M wróci z pracy coś porobię w przyjemnej temperaturze.
Ogród zarósł niemiłosiernie i aż się boję, czy mi tygodnia wystarczy na jego wypielenie.
Wakacje nam się obsunęły i jadę dopiero za miesiąc , więc mam sporo czasu na ogród. Cieszę się bardzo, tylko żeby jeszcze było mniej komarów...
Trochę wody dla ochłody
tak wygląda staw za mostem
a tak przed
Irysy kwitną przepięknie w tym roku
Rano jadę z Dużym , on do pracy na 6, a ja do ogrodu. Może nim M wróci z pracy coś porobię w przyjemnej temperaturze.
Ogród zarósł niemiłosiernie i aż się boję, czy mi tygodnia wystarczy na jego wypielenie.
Wakacje nam się obsunęły i jadę dopiero za miesiąc , więc mam sporo czasu na ogród. Cieszę się bardzo, tylko żeby jeszcze było mniej komarów...
Trochę wody dla ochłody
tak wygląda staw za mostem
a tak przed

Irysy kwitną przepięknie w tym roku