Danusia o paniach urzędniczkach poczytałam zostawię bez komentarza bo niecenzuralne słowa się na język cisną.
Jak idą sprawy z pozwoleniem na budowę coś drgnęło?
Piękna jesień u ciebie aż miło patrzeć
Ewciu staram się jak mogę, ale z roku na rok coraz mniej wierzę w to, że uda się tam legalnie zamieszkać. Wcześniej nie było mowy o kanalizacji, ale unia dofinansowała i jak nie skończą, bo im kilka ulic została w tym nasza to zapłacą ogromne kary. Teren jest trudny i potrzeba przepompowni, ale czemu akurat u mnie?
Z tego co widzę to w tym kraju wszystko wolno...
Na tą budowlę się nie zgodziliśmy ku wielkiemu zdziwieniu pań z wodociągów, bo przecież po co mi taki nieużytek , a oni by już mieli przygotowany teren pod swoje urządzenie. Chodziło jej o ten wyczyszczony kawałek, na którym miałby stanąć mój wymarzony dom...
Niestety to się dzieje naprawdę Nawet tam nie jeżdżę i nic nie robię, bo zwyczajnie nie potrafię. Człowiek się urobił po pachy , a jakaś baba Ci powie nie bo nie. Szkoda nerwów !
Kasiu własnie o tym czytałam i zaczynam myśleć, że może to być jakiś ich cel. Dzisiaj na BIP pojawiło się kilkanaście uchwał o przejęciu prywatnej własności nieodpłatnie, to jakaś kpina. A niby dlaczego? Toż to grabież, bo co, bo inni mają mieć drogę . Co za kraj!
Basiu wydał zgodę wszędzie dookoła, a tylko dwie działki zostawił jako tereny zielone i żadne prośby ani argumenty nie działają. W sumie jak się zastanowić to może właśnie chodzi o to żebym się sama wyniosła a oni będą mieli kanalizację?
Aniu uwielbiam jeżyki, u mnie mają miejscówki pod wielkimi zwałami gałęzi. Może im coś wykombinuję, tylko musi mi się zachcieć.
Dziękuję!
Nie bardzo jest jak, bo ta przepompownia miałaby obsłużyć kilkanaście domostw i zajęłaby prawie całe miejsce pod dom. Dwa jak mi coś takiego wybudują to moje dzieci jakby chciały, czy musiały nigdy nie sprzedają tej ziemi. Kto kupi działkę z taki czymś pod nosem?
Nie da się gdzie indziej zrobić tej przepompowni? Może warto spotkać się z planistą i rozpatrzeć alternatywy w drodze właściwie pojętego interesu wspólnego?
Mirciu masz rację szkoda się denerwować.
Nic nie idzie i raczej samo z siebie nie pójdzie, opór jest ogromny i brak jakiejkolwiek chęci i zrozumienia.
Jesień cudowna i to jedyne co mnie ostatnio cieszy