Nie byłam, a chciałabym być Myślę, że czerwcowy busz byłby mniej szalony i niemniej piękny, więc pewnie miałabym kłopot z wyborem pory roku. Ciekawe przecież, jaką mają tam wiosnę
Podoba mi się podglądanie ogrodu od kuchni, czyli suszarni, kompostu itd

Ogrodów wartych przeżycia na żywo jest w Anglii, niestety, zbyt wiele… Mam podejrzenia, iż pora roku wbrew pozorom może nie odgrywać aż tak dużej roli w odbiorze. Wrażenia całości jako przestrzeni, ramy, otoczenie i zabudowania wszak nie zmieniają się znacząco. Marzenie, móc odwiedzać te same ogrody o różnych porach roku, niczym Carol Klein z przyjemnością obejrzałam zdjęcia Great Dixter z początku tego wątku. Znając to miejsce zupełnie inaczej je odbieram, umiem przyporządkować. Jeśli będę planowała kolejny wyjazd do Anglii, to będzie to czerwiec, ale inne ogrody