Czuje się jak w "bylinowej dżungli". Rabaty są bardzo duże i chodzi się dookoła wąskimi ścieżkami. Dosłownie w wielu miejscach trzeba się przeciskać przez roślinność wylewającą się na ścieżki.
Orchard Garden przylega do High Garden, ale ja się tak zatraciłam, że nie wiem kiedy która część się zaczęła a kiedy zakończyła. Wiele bylin jest wyższa o de mnie, co powoduje, że rabaty nie są na wyciągniecie wzroku. Zmusza to do wędrówki do wszystkich zakamarków. Chowam plan ogrodu do kieszeni i zanurzam się w zieleni.