Dzisiejsze zakupy bazarkowe:
-trzy ostróżki (strasznie się z nich cieszę bo myślałem że nigdzie nie dostanę a potrzebowałem ich do wykończenia krzesełkowej

) i jeżówka ( nie było liliowca a trzeba było coś w jego miejsce wziąć ( przy okazji to moja pierwsza jeżówka w ogrodzie więc cieszę się nią tym bardziej
Moje kochane trawy

taki wielki miskant ( zastanawiam się jak ja go tylko rowerem zawiozę

bo będzie mi się fajtał na wszystkie strony)
Rozplenica (szało nie ma ale w przyszłym roku będzie przecież lepsza

)
I niestety tylko dwie (a miały być 4) wątłej jakości werbeny

Pani powiedziała że to ostatnie jakie ma bo jej wykupiłem

Szkoda bo z 5 jeszcze by mi się przydało

I pytanie czy one zdążą się zregenerować i zakwitnąć jeszcze?

Kurzak pójdzie w ruch