Dobrze...to zacznę od moich planów i dylematów...tylko od czego zacząć, żeby to miało ręce i nogi...
Z tego kawałka przestrzeni chciałbym wyznaczyć osobny pokój ogrodowy...czyli potrzebuję jakiegoś żywopłotu (tak mi się wydaje, że potrzebuję), który ładnie oddzieliłby tą przestrzeń...myślałem o zimozielonym, bo o każdej porze roku będzie ładnym zielonym ekranem, a dodatkowo zimą osłoni to miejsce od wiatru...
Przyznam się szczerze, że najwięcej myślałem nad zwykłą tują szmaragd...to znaczy...ja nigdy nie byłem jakimś jej wielkim fanem, bo wydaje mi się, że stała się popularna do tego stopnia, że aż nudna...
Wolałbym oczywiście np. cisy...ale w jej kontekście przemawia za mną: cena (bo są dość tanie), tempo wzrostu (bo przecież rośnie szybko) i właśnie to o czym wspomniałem...jest zimozielona...
Jeśli chodzi o żywopłot liściasty...bo taka myśl też mi przemknęła...to wiąz turkiestanu...bo tani, szubko rośnie...tyle że nie zimozielony ale jakoś bym to zniósł
Taki żywopłot myślałem poprowadzić po całości tego wnętrza - tzn. w pasie w którym widzicie teraz hortensje, szałwie, liliowce...dalej wzdłuż siatki od zagrody...dalej wzdłuż szopki sąsiada, przez to jego "ogrodzenie" i dalej wzdłuż tego ceglanego muru, który niedawno pokazywałem...
I teraz moje pytania:
1.Czy poprowadzić żywopłot tak jak opisałem?
2.Co myślicie o gatunkach z jakich miałby powstać? (sugestie w doborze gatunku mile widizane

)
3. A może nie prowadzić żywopłotu po całości (tak jak to przedstawiłem)-zostawić niezasłoniętą ścianę od szopki sąsiada, a zamiast siatki od zagrody, dać ładny płot ze sztachetek?
4. A może w ogóle nie zamykać tej przestrzeni?
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
Kolejne pomysły w następnych wpisach, żeby się nie pogubić