Aurelllia
11:22, 12 sie 2018
Dołączył: 07 lut 2017
Posty: 6092
Podglądałam was po cichutku i nie udzielałam się u siebie, bo tydzień walczyliśmy z połamanymi jabłoniami - dużo drewna, gałęzi, liści.... stratowanych rabatek.....
Najbardziej cieszyłam się, że rodek Polarnacht przeżył ten kataklizm, ale muszę go przesadzić, bo już ma poparzenia od słońca, bo stanowisko na którym rośnie zmieniło się całkowicie z cienistego na patelnię słoneczną. Z jabłoni zostały tylko pionowe drapaki, podjęliśmy decyzję, że będą wycięte całkowicie, bo niestety, ale stanowią niebezpieczeństwo, bo są bardzo spróchniałe w środku. Powiem wam, że i entomolog i fitopatolog by miał pole do popisu w nauce różnych chorób i szkodników jakie na tych jabłoniach się znajdowały
Mam ochotę posadzić w miejsce jednej z jabłoni tulipanowca, którego posadziłam obok nich 2 lata temu. Szybko rośnie, a brakuje mi jednak tego zacienienia. Pytanie tylko: Czy przyjmie się jak już dwa lata siedzi w innym miejscu. Jakbym go przeniosła z dużą bryłą korzeniową, podlewała i przygotowała dobrze zaprawiony dół to liczę, że się uda
Najbardziej cieszyłam się, że rodek Polarnacht przeżył ten kataklizm, ale muszę go przesadzić, bo już ma poparzenia od słońca, bo stanowisko na którym rośnie zmieniło się całkowicie z cienistego na patelnię słoneczną. Z jabłoni zostały tylko pionowe drapaki, podjęliśmy decyzję, że będą wycięte całkowicie, bo niestety, ale stanowią niebezpieczeństwo, bo są bardzo spróchniałe w środku. Powiem wam, że i entomolog i fitopatolog by miał pole do popisu w nauce różnych chorób i szkodników jakie na tych jabłoniach się znajdowały

Mam ochotę posadzić w miejsce jednej z jabłoni tulipanowca, którego posadziłam obok nich 2 lata temu. Szybko rośnie, a brakuje mi jednak tego zacienienia. Pytanie tylko: Czy przyjmie się jak już dwa lata siedzi w innym miejscu. Jakbym go przeniosła z dużą bryłą korzeniową, podlewała i przygotowała dobrze zaprawiony dół to liczę, że się uda
