Ładna pogoda dzisiaj, ale siedzę w domu, bo tylko wyjdę na dwór to wracam oblepiona styropianem ..........

Okazuje się, że jest go tak dużo, bo panowie go szlifują zdzierają, bo są tak nierówno ściany (podziękowac fachowcom sprzed 50 lat.... ), że dopasowują styropian tak, żeby te ściany wyrównac i dlatego go tyle lata.... no nic....
Jak na razie ukorzeniłam 4 różne hortki bukietowe z patyczków, a w wodzie tworzą się kolejne

i na szczęście listki nie więdną jak w zeszłym roku, tylko wszystkie patyki w wodzie mają je ładne

Werbenę popikowałam