W ogóle to wam nie pisałam o tym, ale może napiszę

Wspominałam kiedyś, że mam od jednej strony taki płot drewniany, który sąsiad poprzedni jeszcze robił, a obecny ma totalnie gdzieś ogród i dbanie o niego a także o elementy ogrodowe i przez te naście lat płot spróchniał i wiedziałam, że kiedyś to nastapi, tylko czemu właśnie teraz
Przy tych większych wichurach na zawiasach szczebelki się powyłamywały i nie biadoliłabym tak gdyby sąsiad nie miał takiego nieprzyjemnego psa beagla :/
Pies od razu wykorzystał sytuacj, a że jest silny to powyłamywał szczebelki i przełaził do nas tratując mi kwiatki cebulowe wschodzące.....
Któregoś razu jak szłam z kubełkiem na kompost zauważyłam szkodnika !!!!
Bezczelnie mi rozkopywał kompost w poszukiwaniu jedzenia..... Ja nie wiem chyba go tam nie karmią, bo mają jeszcze jednego psa oprócz tego i kota i pewnie sobie
zwierzaki wzajemnie jedzenie wyjadają jak to bywa
O ile ten drugi psiak sympatyczny i nic do niego nie mam, łasi się przy płocie merda
i nie przechdzi do nas, to ten beagle tratuje każde zapory które w obecnej sytuacji
stawiamy, bo przecież nikt teraz nie myśli w tej sytuacji o założeniu chociażby zwykłej siatki
Wstawię dzisiaj może foty jak zabarykadowany płot mamy hahhahhahaha !!! Sąsiad się wstydzi i w nocy zapory stawia od ich strony, które pies rano tratuje, a my od rana naprawiamy

a jest taki uparty w tym, że jak zapory nie może rozwalić to podkop pod podmurówką robi - także wesoło mam