słuchajcie, nie wiem dlaczego , może spada ciśnienie ale ja też spadam, bo padam.... popracowałam ciut i nie mam siły....
cebule oczywiście należy dosadzić ! ja zacznę niebawem zakupy aby jeszcze bardziej upiększyć sobie początek wiosny!


Ana, "co się odwlecze.... " więc liczę na spotkanie ! a jakże.
co do morza to też tak myślę, że większym grzechem byłoby trzymac malca tutaj , skoro może brykać po piachu i zdrowo i przyjemnie

Anula ja też ziewam, a Ty już pewnie śpisz w najlepsze
Była dziś u Anuli na chiwlkę,ładna trawa jak nie wiem normalnie

Ale fajnie macieprzechodzicie przez ulicę i już u znajomej z Forum można się znależć

Anula, jak będziesz z Synkiem wracała to zapraszam do siebiejak się z czasem wyrobisz, a liczę, że dasz radę, co?

długo mnie nie było ,więc trochę buszuję po waszych ogrodach

buszuj Haniu, buszuj miło mi!

Danusiu, Ty to umiesz człowieka wesprzeć, że od razu żyć się chce!
padłam wczoraj jak tylko skończyłam projekt... a dzisiaj ...nie śpię od 5.30 - no szok!

Bogda, nie obiecuję.... droga daleka, wiesz jak się jeździ....a my musimy zahaczyć o Bygoszcz - tam mamy obiadek u siostry aaa i ja wrcać będę z synkiem i mężem

szerokości Wędrowniczko

anula_wn napisał(a)

Bogda, nie obiecuję.... droga daleka, wiesz jak się jeździ....a my musimy zahaczyć o Bygoszcz - tam mamy obiadek u siostry aaa i ja wrcać będę z synkiem i mężem

haha...ja się chłopaków nie boję!zajeżdżajcie na herbatku!jak dacie radęzapraszam!tęsknisz za synkiem, co?ja dzisiaj pierwszy raz zostawiłam moje Dziecioki na aż 3h w przedszkolu!Pierwszy raz sami!bez Mamusioj bolało serduszko, bolałoale Dziecioczki dzielnie sobie poradziły same!a tak się bałam!i Antonio wytrzymał bez cysia tyle czasu!no raj!!!!ciekawe jak będzie dalej?ale tyle czasu bez Dzieci chyba bym nie wytrzymała!dzielna jesteś!

dzięki Bogda, zobaczę ale nie obiecuję ! wiesz 7 godzin jazdy mamy .... ale uwierz, jakbyś poznała mojego synka...to chłopaków zaczniesz się bać on robi za 4-ro co najmniej.....
A Twoje dzieciaczki ile mają ? przypomnij! wiesz, taka rozłąka jest dobra i potrzebna czasami. Ja się hartowałam pomału i można "się przyzwyczaić" do rozłąki choć serce krwawi! bardzo czasem i tęsknię oczywiście niewyobrażalnie!!! ale jeszcze tylko 2 dni, dam radę

a teraz moje zaległe fotki, wybaczcie, czasu ciągle za mało...

moje nowe hostowisko - w miejsce lawendy, dużo lepiej, a jak się rozrośnie..... mniamu !


limelight ciągle kwitnie! jeszcze biała - uwielbiam ją !!!

przy wejściu mam dylemat... wyleciały tujki , ale są jeszcze perisy (nie, jakoś inaczej się zwą, ale nie pamiętam! a Danusia mówiła, że to nie perisy....)
w każdym razie niezależnie od nazwy nie pasuje mi to tam! i chcę zrobić albo jakieś kule (żółte) albo (!) kule lampy co mogłoby dać fajny efekt
jak sądzicie? bo był jeszcze pomysł na lwy , jako żart.....