anula_wn napisał(a)

Aniu, ja już nie wiem czy jestem zapracowana, czy niezorganizowana....

Kasiu, ano tak.... ale trzeba to jeszcze połączyć z innymi eatatmi

Anulka, bycie mamą to ciężka praca ale jaka wspaniała

ka1sia napisał(a)

Anulka, bycie mamą to ciężka praca ale jaka wspaniała

Kasieńko wiem ! ale czasem pozostałe etaty (kucharki, sprzątaczki....etc.) dają w kość, że brak sił na wszystko.... no ale nie narzekam już ! piszę oczywiście z nad projektu po przeczytaniu bajki młodemu

Anulka ... ze względu na to, że stałam się właścicielką 30 cebulek jaskrów doktoryzuję się w temacie co i jak ... począć by efekt był spektakularny ... trochę siem załamałam, ze nic z tego bo pamiętam jak przy blasku ogniska rzecz została w zasadzie spisana na stracenie ... i wyobraź sobie ja czytam, ze je się dołuje w matce ziemi w kwietniu !!! ... no masz ... ja gotowa byłam je razem z cebulkami tulipków zakopać ... no i z moczeniem to fakt ... wyczytałam kilkanaście godzin ...

Anuś swoje w kwietniu sadziłaś ? ...

Iza.....jak siebie znam to je łaskawie posadziłam jesienią....te jaskry.... i doopa jakby rzekła Madzen....
no ale Ty skoro juz tę wiedzę posiadłaś posadź je w kwietniu, bo pewnie dzięki temu rzezc cała się uda !
ehh gdybym ja nie była w gorącej wodzie kąpana, to bym "se" najpierw w necie poczytała.... ehhh

ps. Izulek,
w niedzielę posiedziałam "na górze" i porobiłam ciut (znów) przy decoupagu....ach jak mi to dobrze zrobiło !!! a dzisiaj zakupiłam nowe wstążeczki.... tylko znów czasu deficyt mnie dopada.... c'est la vie....

Anuś ja bym nie czytała ... tylko mnie zaintrygowało czemu ani jeden ??? ... no bo przecież wszystkie nie mogły paść pokotem bez powodu ... wczoraj zaczęło padać ... dlatego moje nie w ziemi ))))

Ten decoupag to chyba zaraźliwy, bo moja córka na niego zachorowała i tworzy...i nawet jej to fajnie wychodzi

no proszę jak czasem zła aura ratuje nam roślinki

an_tre napisał(a)

Ten decoupag to chyba zaraźliwy, bo moja córka na niego zachorowała i tworzy...i nawet jej to fajnie wychodzi

Aniu,
to się rozprzestrzenia jak choroba ! nie szczepią na niego na szczęście, bo to prawie jak terapia jest....wycisza i daje masę satysfakcji !

Anulka te jaskry to nienormalne jakieś ... podlewać dopiero gdy pokażą zielone liście wyczytałam ... a z czego ja się pytam one te liście mają mieć zielone ??? ... nie chyba nie opanuje tematu ...