Liliowce u mnie zmieniają się od miesiąca. Najpierw były żółte de'oro, potem, żółte pachnące, teraz żółte "dubeltowe" czyli podwójne, a teraz czerwieniejące i liliowe od Joli z Kujaw. Ale już zaczynają hortensje. Mam ogrodówki i te w tym roku dają popis. W kolejce stoi Bleu Bird, i już bukietowe wypuściły wiechy, Na razie zielonkawe, ale już za niedługo wybielą się.
Pierwsze borówki już się pokazują. Będzie co robić w ogrodzie, całe szczęście, że wnuki się zapowiadają do zbioru i jedzenia.
Różami zbytnio się nie nacieszyłam, może jesienne kwitnienie ich będzie lepsze.
Trawy po deszczach odżyły. Jestem z nich zadowolona. Floksy zaczynają kwitnienie.
Warzywnik żyje swoim rytmem, ziemniaki w kubełkach nabierają masy, po 1 sierpnia, będę stopniowo je opróżniać.
Kalarepa zjedzona, truskawki ścięte, czekam na chłodniejszy czas, żeby je przesadzić na nowe miejsce, Cukinia, kwitnie obficie, ale mało zawiązków, musze dołożyć jej karmy.
Fasola wspina się po trejażach, kosmosy i jeżówki kwitną, Brzoskwinie nabierają masy, za miesiąc zbiórka. Pigwowca w tym roku mam niewiele, ale pigwa ma zawiązki.
Tyle u mnie, i dużo, i mało. Zależy jak na to patrzeć.