Halinko, zabłądziłaś do mnie, dziękuję.
A U mnie nic się nie dzieje. Jak wiesz ogrodowe widoki, raczej stabilne są, chyba, że wiatr się rozhula. Ale u mnie obyło się bez huraganów i nawałnic. Teraz mi zostało zebrać resztkę pomidorów i winogrona, gdzieś za miesiąc, I finito.
A do podziwiania: hortensje, trawy, i niezawodne rudbekie i rozchodniki.